Zrobimy piękną szkołę

Nazywam się Małgorzata Augustyniak i od wielu lat staram się pomagać, (przede wszystkim dzięki nieocenionemu wsparciu mojego Męża i mojej Rodziny) dzieciom w miejscach, gdzie dane mi było przebywać i wracać:) 

W tym przypadku do Afryki, do Senegalu.

Każdy, kto mnie zna wie, jak wielką wartością i miłością są dla mnie dzieci, ich dobro, rozwój, radość, pozytywne przeżywanie życia. 

Dlaczego właśnie dzieci z Senegalu?... Można by powiedzieć, że to przypadek?... Niezupełnie...

Podróżując po zakątkach naszego świata spotykamy i poznajemy ludzi. 

Jedni, których napotykamy są tylko naszym chwilowym wspomnieniem, a inni pozostają na zawsze razem z nami. 

W 2018 roku, będąc z Rodziną i Znajomymi w jednym z krajów Europy poznałam człowieka; o sercu wielkim i dobrym, i szczęściu, i uśmiechu na twarzy. 

Ów człowiek pochodził właśnie z Senegalu. Opowiedział mi historię swojego życia. Jego relacja zafascynowała mnie tak bardzo, że pewnego razu, a dokładnie w lutym 2024 roku postanowiłam; razem z moimi najbliższymi pojechać do afrykańskiej wioski, w której on się wychowywał, dorastał, uczył się i zapragnęłam zobaczyć, i poczuć całą sobą niewiarygodną część życia tego człowieka i każdego, który tam mieszka obecnie, a w szczególności dzieci.

Afryka i Senegal, i wioska, którą trudno znaleźć na mapie, której nazwa brzmi: Dioukoul Ndiarno i mieszkańcy osady, i człowiek, którego znam, i przede wszystkim dzieci, do których pojechałam przyjęli mnie/nas jak rodzinę, jak kogoś, kogo znają od zawsze:)

Chciałam zobaczyć szkołę, w której uczą się dzieci i z przyjemnością zaprowadzono mnie tam. Dzieci, na początku trochę zawstydzone szybko pokazały swoją prawdziwą naturę, która przecież polega na radosnej spontaniczności. Znalazłam się tam, gdzie dokładnie być chciałam. Zobaczyłam, poczułam, zakochałam się w tym miejscu. Doświadczyłam, jak niewiele trzeba, aby być szczęśliwym. Jednak mocno chcę dla tych dzieci więcej, a dokładnie wiem, że wielu z nas również tego chce!

Szkoła dzieci to budynek, który wymaga konkretnego udoskonalenia.

Na zewnątrz szkoły, do której uczęszcza 61 dzieci w różnym wieku brakuje profesjonalnego wejścia, czyli bezpiecznych schodów.

W lutym 2024 roku udało nam się kupić dla dzieci ławki do siedzenia; wcześniej dzieci siedziały na kocykach.

Wewnątrz należy poprawić podłogę, aby móc ustawić ławy do siadania i po zakupieniu stolików do nauki ustawić je na równym podłożu.

Prośba o zebranie pieniędzy na: 1. schody 2. posadzkę 3. stoliki do nauki została uzgodniona z Zarządzającym Szkołą w Dioukoul Ndiarno, panem Khadim Diop; na zdjęciu poniżej; razem ze mną.

W styczniu 2025 roku, wspólnie z panią Martyną Hamera i panem Sheix Mbow, z którym wspólnie działamy na rzecz dzieci z Senegalu będziemy w wiosce i mamy nadzieję, iż Państwa szczere i piękne serca pozwolą nam zrealizować ten wielki - mały plan dla dzieci, które poznałam, i które potrafią pokazać jak można być promiennym i po prostu szczęśliwym każdego dnia:)

Z całego serca dziękujemy już teraz za pomoc pieniężną, ale także dziękujemy za każdą formę pomocy, o którą proszą Rodzice dzieci z Dioukoul Ndiarno:

1. ołówki 2. kredki 3. lekkie plecaki dziecięce 4. długopisy 5. klapki, tak zwane "japonki" dla dzieci w wielu od 5 do 9 lat.

Dziękujemy, bardzo dziękujemy i jeszcze mocniej dziękujemy:)