Od ponad roku Emilka "Kitka" toczy nierówną walkę z potwornym przeciwnikiem... spektrum opatii RNU4atac. To schorzenie, na które składają się m.in. zespół Lowry’ego i Wooda, zespół Roifmana, pierwotna karłowatość osteodysplastyczna mikrocefaliczna i związany z tymi zaburzeniami niedobór odporności. To niezwykle rzadkie i trudne do zdiagnozowania spektrum. Na świecie opisanych zostało dopiero 100 podobnych przypadków, Emilka będzie 101.Na szczęście poprawna diagnoza i wcześnie rozpoczęte leczenie zdecydowanie poprawiają rokowania. Tata Kitki robi WSZYSTKO, co się da, aby pomóc jego wspaniałej córeczce!
Mój tatuś Łukasz postanowił wsiąść na swojego niezawodnego Wigry 3 i przejechać długą trasę z Zielonej Góry na Hel, aby zebrać fundusze na leczenie mojego wzroku.
To jest 825 km!!!
Po udarze potrzebuje intensywnej rehabilitacji, aby zrobić pierwszy krok w stronę zdrowia.
Co wyróżnia tę akcję?
• Tata Łukasz pokona długą trasę na legendarnym rowerze Wigry 3,
• Będzie spał w namiocie pod gwiazdami, dzieląc się codziennymi relacjami z trasy,
• Opowie o przygodach i ludziach, których spotka po drodze,
• Zabiera ze sobą po drodze chętnych do dołączenia się do wyprawy – jedziesz ile chcesz i na czym chcesz, ważny jest piękny wspólny cel,
DZIEŃ PIERWSZY!
Relacja Taty: Bezpiecznie choć z małą awarią. Wielkie brawa dla ultra kolarzy: Wojtek, Łuki, Rafał i najmłodszy Szymon, który przejechał dziś swój rekord ponad 70 km. Obecnie jestem na polu namiotowym w ośrodku wypoczynkowym nad Borkiem w Kosarzynie. Regeneruje siły, smaruje tyłek i jutro czas na 2 dzień roboty. CEL: Kostrzyn nad Odrą (90 km). Będę jechał po niemiecku, bo tam ścieżka rowerowa ma asfalt. Dziś ten malutki rower WIGRY 3 na kołach 20 cali przemierzył piaski niczym na pustyni Gobi po czym wspinał się na wydmy jak w naszej Łebie. Taki jest cwaniak!
DZIEŃ DRUGI!
Relacja Kitki: drugi dzień zakończony SUKCESEM. Tata dojechał szczęśliwie uffff... bo przez całe Niemcy nie było z nim kontaktu słaby zasięg i brak internetu. Zrobione dziś 89 km. W sumie 164 km. Dziś upał i to nie sprzyjało w jeździe. Droga była ok, choć miejscami nie dało się ciagnąć tego zaprzęgu niestety. Teraz trzeba oszczędzać nogi, bo jutro kolejny dzień. Tata mówił, że jak padnie to sobie poleży chwilę, ale potem pojedzie dalej. Pytałam jak czerwona strzała spisała się? To mi odpowiedział, że minus 1 szprycha, a tak po za tym biła rekordy prędkości podchodzące pod 40 km/h ( z górki).
Legendarna POLSKA siła dojedzie na HEL!
DZIEŃ TRZECI!
Relacja Kitki :) Tatę dziś dosłownie "potrzaskało". 108 km wykręcił na tym malutkim czerwonym diabełku. Dziś miał obstawę w postaci: OSP Namyślin. Dziękujemy! Potem znalazł pyszną kawusię na parapecie. Dziękujemy Lili oraz Pawłowi Malickim. Po czym spotkał swoją siostrę na trasie... i tak jechali pod wiatr i z wiatrem i pod górkę no i z górki! Aż napotkali miłych panów policjantów, którzy pouczyli oraz dorzucili dla mnie cegiełkę. Tata rozbił swój obóz w OSP Raffer Gryfino.
DZIEŃ CZWARTY!
Odc. 4 zakończony SUKCESEM! Dziś były nowe przygody. Zrobione ok. 87 km. W sumie 359 km. Tata miał od rana przewodnika, który doprowadził go prawie pod Szczecin. Pan Grzegorz to fajny gość. Potem dojechali do taty koledzy ze Straży z Zielonej Góry. Wow Całą trasę dziś dopingowali mojego tatę. W między czasie tatę zaczepiła telewizja!!! Następnie miarka się przebrała... takiej eskorty nie było w planach :D Tata narobił dziś korków. Przepraszamy za to.
Dziękujemy Policja Goleniów , Stepnica oraz Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Goleniowie oraz OSP Stepnica.
DZIEŃ PIĄTY
Kolejny sukces! Zrobione ok. 97 km. W sumie 456 km. Ruszyli w 3 osoby i bezpiecznie dojechali do Niechorza. Ale Międzyzdroje to będą długo pamiętać. Potem Woliński Park Narodowy obok rezerwatu żubra... straszna droga nie dla Wigry. Dojechali do Międzywodzia, a tam Iza przyjechała zobaczyć swój wypożyczony rower. Oj...duma ją rozpierała. Dziękujemy za 2 Wigry. I bracia strażacy dziś nie zawiedli! Dziękujemy Ochotnicza Straż Pożarna w Międzywodziu!!!
Tata i ekipa poznali dziś mnóstwo dobrych ludzi, którzy ofiarowali pomoc. Nawet i jeden pan z panią, aż z Krężoł spod Sulechowa przyjechali na rowerach... też mają kondycję. Mamy zdjęcia, są kolejne wspomnienia. Tata czuje się dobrze, dobra kondycja jest jeszcze siła. Ale mówił, że 2 dni temu stracił nogi i nie wie jak jedzie.
Połowa za nim
Czy on to wytrzyma ?
Czy jego rumak wytrzyma
DZIEŃ SZÓSTY
Dziś 95 km nakręcone. W sumie 551 km! Dziś dzień rozpoczął się od awarii przyczepki aj... Ale Pan "TRYTYTKA" dał sobie radę :) Wyjechaliśmy z eskortą OSP NIECHORZE Centrum Ratownictwa. Potem szukał tata bunkrów... pytam gdzie ??? Nad morzem ??? I nie było ich.
Następnie wsparcia udzielili Ochotnicza Straż Pożarna Mrzeżyno. Wielkie brawa dla was. Tata jest dumny, że może liczyć na taką pomoc z otwartymi rękoma. Przyjechał też i TOMASZ z Nowej Soli dotrzymać tacie towarzystwa. Była ekipa dziś naprawdę zacna. Aż do momentu kiedy 2 przyczepka odmówiła posłuszeństwa i Grzegorz musiał pojechać do domku i zabrał ze sobą czerwonego brata. I jeszcze w Kołobrzegu narobili hałasu nad brzegiem morza. Potem chłopcy pojechali zdobywać HEL oraz do dzisiejszego punktu docelowego OSIEKI!
DZIEŃ SIÓDMY!
SUKCES! Dziś nakręcone 96 km. W sumie już 647 km. Dziś rano tata wystartował od Daniela, a Daniel to naczelnik OSP Osieki. Już z samego rana prze śniadaniem zorganizował eskortę ok. 5 km. Daniel to fachowiec. Dziękuję za gościnę!
Potem wyruszyli obaj zdobywać HEL i droga była kręta, zawiła, stroma, piaszczysta, zaludniona i zarazem bardzo dobra. Widać, że turystyka tutaj rozwija się bardzo mocno bo dużo ścieżek rowerowych. Po drodze dziś nie obyło się bez awarii. Ale tata z przeszkód znajduje rozwiązania. Bo jak to mówił nie wyobraża sobie nie dojechać. A teraz idzie szybko spać, bo jutro czeka go wyzwanie życia i będzie bił rekordy. Kończy już przygodę, chce zrobić ponad 130 km! A ja cieszę się, bo go w końcu zobaczę!
DZIEŃ ÓSMY! Misja "Z WIGRYM NA HEL DLA KITKI" zakończona SUKCESEM
To była piękna przygoda. Dziękuję wszystkim. Dziś tata wykręcił 136 km.
W sumie 783 km.
To było szalone... naprawdę szalona jazda tak powiedział. Duma rozpiera mnie, że mam WAS, mam taką cudowną rodzinę i TATĘ na WIGRY 3. Ultra kolarzem nie jest jak mówi, ale z Wigrym czuję moc. Ten mały czerwony rowerek jest naprawdę niezniszczalny. On naprawdę taki jest. Wiele osób mówiło czy sprzęt wytrzyma pod ciężarem taty? O proszę dowód jest, że tą maszyną można pojechać bardzo daleko.
Dziękuję za każdą 1 zł wpłaconą na moją rehabilitację oraz leczenie
Bardzo wam dziękuję! Ściskam całuje!
KITKA EMILKA
Jak możecie pomóc?
1. Śledźcie naszą podróż - będziemy na bieżąco relacjonować każdy dzień tej inspirującej wyprawy :)
2. Udostępnijcie dalej - pomóżcie nam dotrzeć do jak największej liczby osób. Każde udostępnienie się liczy!
3. Wesprzyjcie zbiórkę nawet najmniejsza kwota ma ogromne znaczenie dla Emilki.
4. Jeśli chcesz zareklamować swoją FIRMĘ i wspomóc tatę : będę bardzo WDZIĘCZNA :D
Chcemy, aby ta akcja była nie tylko zbiórką pieniędzy, ale również wspólną przygodą pełną wsparcia, przyjaźni i nadziei...
Dziękujemy z całego serca!
AKTUALNI SPONSORZY AKCJI!
CHCESZ DOŁĄCZYĆ - NAPISZ!
MEDIA O AKCJI:
https://rzg.pl/406749/lukasz-jecz-jedzie-na-hel-rowerem-by-pomoc-swojej-corce/
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
OSP OSIEKI
Dużo zdrówka dla małej Wojowniczki Kitki. A dla rodziców i dzielnego brata dużo siły i wiary. Jesteśmy z Wami 🚒🫶💪🚲
"DROBNE GESTY" - Organizator zbiórki
Dziękujemy :)
Jestem od Kasi K. :-)
Dużo zdrówka dla Kitki! ❤️
"DROBNE GESTY" - Organizator zbiórki
Dziękujemy :)
Tomasz
Z Bogiem wszystko jest mozliwe. Życzę dużo zdrówka!
"DROBNE GESTY" - Organizator zbiórki
Dziękujemy :)
Poruszona
Powodzenia, jestem pod wrażeniem tej akcji . Trzymam kciuki żeby się udało 😀
"DROBNE GESTY" - Organizator zbiórki
Dziękujemy ♥️
Anonimowy Darczyńca
Dopinguję z Warszawy 😉
"DROBNE GESTY" - Organizator zbiórki
Dziękujemy ♥️