Jarosław Wojtyra
Minął rok. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w pomoc w najróżniejszej jej formach w gorących dniach na początku oraz przez cały ten rok. Zbiórka osiągnęła swe cele - na początku nigdy nie spodziewałbym się, że aż tak bardzo, dlatego też z końcem tygodnia ją zamykam, a was zostawiam ze słowami skierowanymi do każdego osobno przez Ewelinę:
"
Minął rok ... 1 rok ... 12 miesięcy, 52 tygodnie, 365 dni, 8 760 godzin, 525 600 minut, 31 536 000 sekund. Tak, w każdej sekundzie pamięć o Rafałku jest w nas. Muszę przyznać i podejrzewam, że nie tylko dla mnie i naszych dzieci, ale dla wielu z nas to był najtrudniejszy czas w życiu. Tęsknota ... pustka ... Dzieci zadają mi pytanie "dlaczego my?". Wielu z nas zastanawia sie nad odpowiedzią na pytanie "dlaczego Rafałek?".
Znałam się z Rafałkiem 20 lat ... 18 lat byliśmy przyjaciółmi, których łączyła miłość. Od zawsze nazywałam Go moim Aniołem. I wciąż nim jest. Nawet nie potrafie słowami opisać jak nasz Anioł otacza nas swą opieką. Ostatni rok był pełen bólu pod każdą postacią, wyzwań, upadków ... najgorszy czas w moim zyciu. Jednocześnie pełen nieskończonej ilości niezwykle ważnych i pięknych chwil. Wiara, nadzieja i miłość. To pozwala mi pokonywać każdy dzień. W ciagu tego roku utwierdziłam się, że mam wokół siebie niezwykłych ludzi. Nasze rodziny, przyjaciele, znajomi, sasiedzi, ludzie, których spotkaliśmy choćby raz w życiu i Ci, których nigdy osobiście nie poznaliśmy ... Wy wszyscy ofiarowaliście nam więcej niż mogłabym wyśnić. Wsparcie, które otrzymalośmy i otrzymujemy każdego dnia jest niewyobrażalne. Dziękuję każdemu z Was. Samo dziękuję to wręcz za mało. Rzadko coś publikuję, a teraz odczuwam silną potrzebę przekazania Wam, że jestem wdzięczna. Każdego dnia rodzina, przyjaciele, znajomi i niezwykli ludzie, których poznałam w czasie tego roku obdarzacie nas wsparciem. Wsparciem pod każdą postacią, materialnym, lecz przede wszystkim poświęcacie nam swój czas. Czas spędzony na rozmowie, czas spedzony na modlitwie, czas spedzony na pisaniu do mnie. Czas to najcenniejsze co możemy ofiarować drugiemu człowiekowi. Przyznaje, że często mam chwile, że nie dam rady odpisać, a Wy jesteście. Ja wiem, że byliści, jesteście i będziecie. Mam w życiu ogrom szczęścia. Przeżyłam niezwykłe chwile z moim mężem, mamy cudowne dzieci, mam Was obok i gdy upadam Wy mnie podnosicie. Moim szczęściem jest moja wiara, nadzieja i miłość.
Po tym roku uświadomiłam sobie, choć zawsze byłam optymistką pełną energii, że jestem silniejsza niż zdawałam sobie sprawę. Dzięki Wam wszystkim odnajduję w sobie pokłady jeszcze większej siły. Jeszcze silniejszej wiary, nadziei i miłości.
Dziś podczas mszy świetej w intencji Rafałka usłyszałam niezwykle ważną dla nas jako dla małżeństwa pieśń. Jej słowa " Oto jest dzień, oto jest dzień, który dał nam Pan, który dał nam Pan. Weselmy się, weselmy się i radujmy się nim i radujmy się nim" utwierdzają mnie, że jeżeli jest w nas wiara, nadzieja i miłość każdy dzień jest wyjątkowy. Ja wciąż się uczę żyć w swej innej rzeczywistości. Dziękuję Wam, że pomogliście i pomagacie nam w tej nauce życia.
"
Jacek
Jestem całym sercem z wami.
Iwona
Całym sercem jestem z najbliższymi😔 czas nie leczy ran ale troszkę się zagoją z czasem 😔 to bardzo trudne do przeżycia i do zrozumienia wiem co mówię 😔 myślami z Wami ! Pozdrawiam 😘😘
Anonimowy Darczyńca
Szybkiego powrotu do pełnej sprawności.
Irena
Niech Anioł Stróż ma Was w opiece!!!.
Jacek
Na kazdy dzien niech bedzie z Wami ... opieka Matki nas wszystkich, Maryi... pamiec Rafala i Boze blogoslawienstwo