Pełne baki dla uchodźców z UA

Dzieci. Matki. Babcie. ...i kilometry. Najpierw do granicy PL-UA, potem w głąb kraju.

Z grupą przyjaciół (jesteśmy ze Śląska Cieszyńskiego) transportujemy za darmo ukraińskich uchodźców, którzy uciekli ze swojej Ojczyzny przed rosyjską agresją. Sił i kierowców mamy dość, kończy nam się jednak paliwo...

Zaczęliśmy od przejścia granicznego i punktu recepcyjnego w Dołhobyczowie. Na miejscu od jednego z koordynatorów usłyszeliśmy „Chłopcy, wracajcie tutaj”. 

I wracamy. Udało nam się przewieźć na Śląsk oraz dalej do Czech już ponad 80 osób w różnym wieku. Zabieramy potrzebujących także z Hrebennego, Hrubieszowa, Korczowej. Niektórzy zmierzali do określonych lokalizacji, inni szukają nowego domu – w tym też staramy się im pomóc.

W kilka dni nauczyliśmy się, jak działać najlepiej. 

Jesteśmy w kontakcie z grupami wsparcia na polsko-czeskim pograniczu oraz punktami recepcyjnymi przy granicy z Ukrainą, do których dostarczamy ze Śląska konkretną pomoc materialną. 

Organizujemy na naszym terenie (Śląsk Cieszyński) zbiórki, dzięki którym dostarczyliśmy już kilka samochodów pełnych ubrań, leków, jedzenia, środków higienicznych, śpiworów, karimat, ale też m.in. wyposażenia dla mężczyzn, którzy zostali w kraju, broniąc go przed rosyjską inwazją. 

Wiemy, dokąd trafiają zebrane przez nas dary.

Po kilku przejazdach i bezpośredniej pomocy naszych znajomych kończą się nam niestety środki na paliwo. 

Wszyscy z przerażeniem obserwujemy galopujące podwyżki cen na stacjach benzynowych, ale z jeszcze większymi emocjami zauważamy ogromne potrzeby bezpośrednio na miejscu, na granicy polsko-ukraińskiej. Wiele ukraińskich rodzin czeka na swój szczęśliwy kurs – my możemy go zorganizować przynajmniej dla części z nich.

Pomóżcie nam, a my pomożemy Im! 

Nalejemy do pełna, pojedziemy tam znowu i znowu... Każdą waszą złotówkę zamienimy na szczęśliwą podróż i tym samym początek nowego życia naszych Przyjaciół w potrzebie.