Maciej Wróblewski
Hej! Udało się, 300 tysięcy przebite! To niesamowity wynik, dziękujemy z całego serca ❤️ fundusze na najważniejszy etap rehabilitacji zostały zapewnione. To dzięki Wam.
Po namowach znajomych, postanawiam pozostawić zbiórkę jeszcze na jakiś czas, w razie gdyby ktoś miał ochotę wesprzeć Mateusza w dalszej, wymagającej drodze w walce o sprawność.
Poniżej parę słów od Mateusza:
„Cześć! Dzień dobry!
Długo „zbierałem się”, żeby coś napisać od siebie.
Na wstępie dziękuję z całego serduszka Wszystkim i Każdemu z osobna za miłe słowa, wiadomości, komentarze, wpłacone pieniądze na zbiórkę oraz udostępnianie jej. Dziękuję za zorganizowanie wydarzeń sportowych i wszystkich innych zbiórek, które przyczynią się do szybszego i lepszego powrotu mojego zdrowia. ❤️
Dziękuję mojej Żonie, Bratu, Rodzicom - moim i Oli, całej Rodzinie. Dziękuję Kolegom i Koleżankom z Państwowej Straży Pożarnej w Rawie Mazowieckiej i w Sochaczewie oraz z innych Komend PSP i jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej. Podziękowania ślę również do Kolegów i Koleżanek ze środowiska sportowego, Przyjaciół, Znajomych i Nieznajomych oraz Wszystkich, którzy okazali i okazują mi wiele życzliwości ❤️
Przepraszam, że nie wymienię każdego z osobna, ale jest Was tak wiele… ❤️
Co u mnie?
Pierwsze tygodnie po wypadku były bardzo trudne. Ogromny ból fizyczny oraz najgorsze scenariusze towarzyszyły mi od pierwszych chwil. Mimo wszystko starałem się od samego początku walczyć o możliwie najlepsze wyjście z tej trudnej sytuacji.
Od 25 czerwca przebywam na oddziale rehabilitacyjnym i walczę o powrót na nogi poprzez wielogodzinne ćwiczenia.
Na dzień dzisiejszy nie wróciły mi wszystkie funkcje fizjologiczne. Prawa noga jest w lepszym stanie, lewa ma jeszcze bardzo dużo do zrobienia.
Z tygodnia na tydzień zauważam malutką poprawę, ale zdaję sobie sprawę, że czekają mnie miesiące, a nawet lata rehabilitacji.
Codziennie towarzyszą mi kołnierz i gorset ortopedyczny, łóżko i wózek…
To wszystko, co dzieje się wokół mojej osoby i całej zaistniałej sytuacji codziennie daje mi siłę i chęci do ciężkiej pracy.
W ramach podziękowania zapewniam, że dam z siebie możliwie jak najwięcej, żeby wrócić do jak najlepszego stanu zdrowia 💪
Jeszcze raz DZIĘKUJĘ! ❤️”
Robert i Kasia
Trzymamy kciuki, Mateusz dasz radę.
Ziemowit Przymus
Mateusz 3mam kciuki i przekazuję dobra energię. Mój trener jest także triathlonistą-strażakiem. Dlatego moc przekazanej energii jest 'do kwadratu'.
Agata Madej
Powoli do celu, jeszcze będzie dobrze 👌💪
@Martrinezo13
POWODZENIA!!!
Anonimowy Darczyńca
Walcz Mati!!!