
Memo i Diego to są dwa radosne kocurki, które zostały bardzo doświadczone przez życie. Dwa lata temu postanowiłem adoptować dwa kocurki czarnego Mema i burego Diega. Memo miał tylko jedno oczko, natomiast Diega czekała operacja oczka i wielka niepewność w badaniu histopatologicznym. Na szczęście nie było komórek nowotworowych, wada genetyczna.
Chłopaki rosły i i rozrabiały ( w końcu jak to chłopcy).
W ostatnim czasie zaobserwowałem, że Diego stracił apetyt i troszkę schudł. Zacząłem szukać przyczyny wraz z weterynarzem. Nie było to takie łatwe, badania krwi (w których wyszło zakażenie, u Mema również), USG bez zmian i w końcu badanie na choroby zakaźne. U chłopaków wyszła kocia białaczka i koci koronawirus. Nie poddajemy się i walczymy.
Kot z białaczką jest jak tykającą bomba - wirus może dać popis, gdy odporność organizmu spadnie, ale też pozostać uśpiony na kilka czy nawet kilkanaście lat. Koszty leczenia są ogromne , bo jedna dawka leku kosztuje ponad 300 zł. Na sam początek potrzeba dwie dawki plus po skończonej tej kuracji już za dwa tygodnie potrzebna następna seria po dwie dawki. Następnie po dwóch miesiącach jeszcze jedna seria. Na każdego kota są potrzebne 3 serię (każda po dwie dawki). Każdorazowa wizyta, badania (czy się poprawia stan zdrowia) i witaminy . Niestety choroba jest nieuleczalna więc będę walczyć o moje kociaki już zawsze, terapię trzeba powtarzać
Diego jest już po pierwszej serii kuracji interferonem. Za dwa tygodnie druga. Memo z powodu lepszej kondycji zdrowia musi troszkę poczekać. Nie może też czekać w nieskończoność, więc bardzo proszę o pomoc.
Wszystkie pieniążki zostaną przekazane na leczenie i suplementację kotków.










Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Laura i Łukasz
Trzymajcie się chłopaki!