
Bele słomy, a w nich ukryte szczenięta. To całe ich schronienie odkąd ich dzika matka wybrała je na miejsce wydania na świat kolejnego miotu.
Suka dwoi się i troi, by utrzymać przy życiu maluchy. Przemieszcza się szybko, skutecznie unikając ludzi. Miejscowi widują ją tam od... 1,5 roku.
Ile szczeniąt urodziła w tym czasie? Ile z nich nie dożyło do czasu, gdy okoliczni mieszkańcy wzięli je dla siebie? Tego nie wiemy. O pomoc dla rodziny proszą nas młodzi ludzie, którzy jako jedyni reagują na sytuację zwierząt,
Dokarmiają, próbują oswoić maluchy i bronią ich przed ludźmi. Muszą, bo stąd i zowąd dochodzą do nich słowa: "Przestańcie dawać jeść, to problem sam się rozwiąże".
A miało być spokojnie. Takie życie. Przecież te psy nie uratują się same. Zbyt długo o ich losie decydowały bezdomność i łut szczęścia.
My pomagamy, ale też potrzebujemy pomocy. Waszej pomocy:
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Magda
❤️❤️❤️
Staszek
Trzymajcie się Maluszki ❤️
Magda
❤️❤️❤️