Kiedy świat szykował się do Świąt, u nas, dzień przed Wigilią, pojawiła się u jednego z nowych psów, parwowiroza.
Najgorsza choroba, bo zaraźliwa i śmiertelna. W najtrudniejszym czasie, bo ograniczony dostęp do lecznic. I dla nas trudny okres, gdyż tak jak wszyscy mamy rodziny. I choć Świąt nigdy normalnie jak wszyscy i tak nie obchodzimy, bo zwierzaki potrzebują opieki, obsługi każdego dnia, to doszły jeszcze godziny spędzone na kroplówkach.
Zachorowały cztery psy, które były jeszcze przed szczepieniami i jeden ze szczepionych.
Zdobyłyśmy dla nich surowicę, która z przesyłką wyniosła 1750 zł
Najważniejsze było, żeby wyzdrowiały
Z pięciorgiem psów, dzień w dzień, także w Święta, po kilka dobrych godzin na kroplówki... Trwało to dziewięć dni, potem przeszliśmy na kontynuacje w tabletkach.
Uratowaliśmy wszystkie.
Teraz musimy zapłacić za leczenie.
Wstępnie wiemy, że wyszło 7 tys zł . Nie mamy jeszcze faktury. Zostanie wystawiona, gdy będziemy mieli możliwość ją spłacić. Jeśli nie spłacimy, nie będziemy mogli leczyć następnych potrzebujących.
Zwierzaki leczone były w gabinecie 4 łapy w Bartoszycach u Pana Mateusza Kloski i gorąco dziękujemy za przyjęcie ich i poświęcenie wielu godzin nawet w Święta, mimo nieczynnego gabinetu
Nie boimy się pracy przy zwierzętach ani nie żałujemy im swojego czasu, tylko na leczenie nas już nie stać...
Cieszymy się, że wszystkie uratowane
Prosimy o wsparcie w opłaceniu leczenia, byśmy mogli pomagać kolejnym...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!