Jestem samotną matką, która po stracie narzeczonego zadłużyła się w parabankach, aby utrzymać mieszkanie, siebie i dziecko. W 5 miesiącu ciąży mój narzeczony przegrał z nowotworem i zmarł. Z rozpaczy zawaliłam studia, prace, narobiłam długów. Chciałabym to wszystko teraz naprawić ale odsetki tak rosną, że nie nadarzam ich spłacać. Chciałabym skupić się na moim synku i dla niego zarobić, ale grozi mi utrata mieszkania. Proszę o wsparcie chociaż 1 zł. Mam do zapłacenia 20 tysięcy pożyczki. Tak, dostaje 800 plus na synka ale to starcza na jedzenie i higienę. Staram się spłacić ile mogę długów ale nie daje rady. Blagam Was o pomoc.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!