Zbiórka 14 kotów może stracić dom! - miniaturka zdjęcia

14 kotów może stracić dom! Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka 14 kotów może stracić dom! - zdjęcie główne

14 kotów może stracić dom!

2 923 zł  z 18 000 zł (Cel)
Wpłaciły 63 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Małgorzata Kucharska - awatar

Małgorzata Kucharska

Organizator zbiórki

AKTUALIZACJA

Mama zmarła 4 czerwca 2019. Zostawiła po sobie 9 domowych i 8 bezdomnych kotów (było 7 ale do stadka bezdomnych niedawno dołączył jeszcze jeden kot). Podczas interwencji gdy Mama była zabierana do szpitala pracownicy pogotowia zostawili otwarte drzwi i koty uciekły, trzy z nich zostały zagryzione przez okoliczne psy. Pozostała szóstka znajduje trafiła pod opiekę fundacji. Przejęłam na siebie obowiązek dokarmiania bezdomniaczków, ale koty nie są tam bezpieczne, sąsiedzi podchodzą do nich z dużą niechęcią i szukają sposobów żeby się ich pozbyć. Na pewno sytuacji nie poprawia to, że działka jest potwornie zaśmiecona, najwyraźniej przez ostatnich kilka miesięcy Mama wyrzucała śmieci gdziekolwiek po całej działce. W domku sytuacja nie przedstawia się lepiej. Będę musiała wysprzątać to gruntownie a następnie zamówić kontener na odpady. Przeraża mnie już sama myśl o dodatkowych kosztach, od śmierci Mamy co chwila wychodzą kolejne długi. Okazało się, że bez uzgodnienia ze mną przepisała na mnie swój pawilon handlowy i działkę ROD, i przestała za nie płacić. Zostawiła 1800zł długu za pawilon i 1044zł za działkę. 

Niestety kwestia wcześniejszych długów wciąż jest bardzo aktualna, próbuję je spłacać, ale zwyczajnie sobie nie radzę, tym bardziej, że doszły jeszcze wydatki na karmę dla bezdomych kotów i przejazdy autobusem. Niby nic, ale koszt biletów autobusowych to 100zł miesięcznie, a budżet domowy mam wciąż taki jak wcześniej.

Zdjęcie przedstawia jednego z dokarmianych kotów, widać również część tego bałaganu. Chcę zrobić zdjęcia wszystkim dokarmianym kotom ale uciekają na mój widok bo wciąż jeszcze nie znają mnie wystarczająco.


Wciąż nie mogę pogodzić się że śmiercią Mamy, świadomość, że nie żyje jest dla mnie czymś niewyobrażalnym. Mimo problemów których była sprawcą przede wszystkim była moją Matką, osobą, której nie potrafię przestać kochać, bez względu na wszystko. W mojej świadomości jest tą energiczną, kochającą życie kobietą którą była odkąd pamiętam, tym bardziej więc jej nagły brak jest tak niemożliwy do zrozumienia i zaakceptowania. Nie mogę zrozumieć jak to się stało, że w pewnym momencie tak bardzo pogubiła się w życiu i w konsekwencji zniszczyła życie sobie i mi.

Poniższe zdjęcie zostało zrobione w szpitalu, około 2 tygodnie przed śmiercią Mamy.

Wiedziałam, ze jest ciężko chora, ale jej osobowość przesłaniała mi fakt, że ta choroba jest śmiertelna. Pod koniec życia Mama była całkowicie komunikatywna, wydawało się, że naprawdę czuje się lepiej i to uśpiło moją czujność. Podczas naszej ostatniej rozmowy mówiła o swoich planach na to co będzie robić po wyjściu ze szpitala, czekała aż poczuje się na tyle dobrze żeby mieć operację na którą miała nadzieję, tak bardzo chciała wciąż żyć. To, ze umarła kilka dni później było tym bardziej dotkliwym ciosem, ponieważ wciąż pamiętałam naszą rozmowę, tę nadzieję która przebijała z jej słów. Nie mogę sobie z tym poradzić, jej śmierć całkowicie mnie załamała. Problemy, długi, to wszystko było czymś z czym mogę próbować sobie radzić, było czymś odwracalnym. Nieodwracalne jest to, że nie ma jej już nigdzie na świecie, nigdy z nią nie porozmawiam, nie zobaczę - po prostu nie daję sobie z tym rady.

------------------------------------------------------------------------------------------

Jestem 36-letnią kobietą która ma pod opieką 14 kotów, wszystkie są uratowane z bezdomności lub trudnych warunków. Dotychczas udawało mi się radzić sobie z opieką nad nimi bez większych problemów, moje dochody spokojnie wystarczały na zaspokojenie ich wszystkich potrzeb, takich jak wyżywienie i opieka medyczna. Nie zostawało nam bardzo dużo ale jakoś sobie radziliśmy. Niestety okazało się, że najbliższa mi osoba, moja matka, ukradła mi znaczną sumę pieniędzy, zadłużając bez mojej wiedzy mieszkanie w którym mieszkam. Nagle okazało się, że mam dług na ponad 18000 zł, z jak najs zybszym nakazem spłaty. Nie mam możliwości spłacenia długu, moje dochody nie wystarczą na życie i spłatę tego zadłużenia jednocześnie. Moja matka również nie ma możliwości spłacenia długu a na wszelką próbę nacisku reaguje histeria i groźbami samobójczymi. Bez jakiejkolwiek pomocy nie jestem w stanie poradzić sobie psychicznie i finansowo w sytuacji w jakiej się znalazłam. Wciąż nie mieści mi się w głowie, że moja własna matka mogła zrobić mi coś takiego, jestem absolutnie załamana ale muszę szukać jakiegoś wyjścia z tej sytuacji. Moim priorytetem jest opieka nad kotami, kilka z nich wymaga ciągłej opieki medycznej, jak np. Tarninka, dziewiętnastoletnia kotka z nadczynnością tarczycy, dlatego muszę zrobić wszystko co w mojej możliwości żeby zapewnić im bezpieczeństwo: jedzenie, dach nad głową i opiekę medyczną. Comiesięczny koszt utrzymania dla całej czternastki wynosi ponad 500zł, z niezbędnymi rachunkami które płacę i dodatkowo ratą za zadłużenie zwyczajnie sobie nie poradzę finansowo. 

Mama nie okradła mnie z podłości tylko głupoty i godności. Nie chciała się przyznać, że nie radzi sobie sama. To 69letnia niepełnosprawna staruszka opiekująca się 16 kotami (9 jej własnych, 7 bezdomnych) po miesięcznym pobycie w prywatnej klinice (złamanie kości udowej) która straciła grunt pod nogami, nabrała kredytów, i zamiast powiedzieć o swoich problemach finansowych brnęła z kredytu w kredyt, z nadzieję spłacenia starych kredytów nowymi. Cały czas miała nadzieję, że uda jej się z tego wygrzebać utrzymywała całą sprawę w tajemnicy. Jej sytuacja finansowa była coraz gorsza, w końcu zdecydowała się nie płacić czynszu za moje mieszkanie, z pieniędzy które przekazywałam jej specjalnie w tym celu. Robiła tak 2 lata. Ukrywała korespondencję ze wspólnoty mieszkaniowej, abym się nie dowiedziała o ciągle rosnącym zadłużeniu. Bała się powiedzieć o tym co narobiła, i najwyraźniej czekała na cud. Cudu oczywiście nie było i z dnia na dzień dowiedziałam się o tym, że przez 2 lata nie miałam płaconego czynszu i mam w trybie natychmiastowym zapłacić ponad 18tyś zł, wliczając w to koszty postępowania sądowego. Mama ma 800zł renty, z czego przez ostatnie 4 lata musiała płacić dorosłej wnuczce alimenty po 400zł miesięcznie, bo wnuczka ją pozwała a sędzina z Piaseczna uznała jej roszczenia. Mamie udało się kupić na raty i spłacić mały pawilon handlowy, z którego ma dodatkowe 800zł dochodu, czyli razem, po odjęciu alimentów 1200zł. Pobyt w prywatnej klinice z rehabilitacją porządnie nadszarpnął stan finansowy i mamy i mój, bo podzieliłyśmy opłaty na pół. Po wyjściu mama wzięła pierwszy kredyt, o którym nie powiedziała, potem kolejny na spłatę pierwszego, itd.  Wciąż nic nie powiedziała o problemach. Teraz nie może chodzić bez pomocy chodzika, połowa jej dochodów idzie na kocie karmy, reszta na lekarstwa, ostatnio okazało się, że ma raka pęcherza moczowego. Co miesiąc dokładam się do kociej karmy, ale to nie wystarcza, w tym miesiącu nie dam rady tego zrobić. 

Na zdjęciu głównym jest mój kot Biszkopt, znaleziony jesienią 2013, był bardzo pogryziony przez inne koty, miał rozdarte wnętrze pyszczka, bardzo bał się ludzi i wszelkich potencjalnie agresywnych zachowań. Po bliższych oględzinach okazało się, że miał w przeszłości pęknięte powłoki brzuszne, być może wypadł z okna lub został potrącony przez samochód. Obecnie jest zdrowym, bezpiecznym i szczęśliwym kotem, bardzo chciałabym, żeby dalej mógł taki pozostać (on i pozostała trzynastka z których każdy ma swoją historię, czasem smutną, czasem dramatyczną, a czasem taką zwyczajną, o bezdomności i niedoli z której zostały uratowane). 

Bardzo proszę o jakąkolwiek pomoc!

Wybierz kwotę


20 
50 
100 
200 
1 000 
Inna
Wpłać teraz
 Bezpieczne płatności online

Komentarze


  • Malk - awatar

    Malk

    01.01.2019
    01.01.2019

    Powodzenia :)

2 923 zł  z 18 000 zł (Cel)
Wpłaciły 63 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Małgorzata Kucharska - awatar

Małgorzata Kucharska

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 63

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Wiesława - awatar
Wiesława
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Malk - awatar
Malk
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
150
Gocha - awatar
Gocha
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
5
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 1 dzień roboczy. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij