Zostaliśmy sami dom się wali

Dzień dobry Państwu mam na imię Arek i wraz z moją kochaną dziewczyną Patrycją jesteśmy parą niepijącą alkoholu itp. mieszkamy 50 kilometrów od Warszawy i bardzo bardzo prosimy Państwa o pomoc w zebraniu środków  na remont naszego domku gdyż stan ten obecny zagraża życiu i zdrowiu osób w nim zamieszkujących budynek praktycznie nadaje się w trybie pilnym do kapitalnego remontu lub do całkowitego wyburzenia. 9 grudnia 2017 urodziła nam się cudowna dziewczynka o imieniu Salomea   niestety radość z narodzin nietrwała zbyt długo gdyż miesiąc później czyli 9 stycznia 2018 roku Opieka Społeczna w asyście policji chciała nam zabrać dziecko gdyż mamy tragiczne warunki mieszkaniowe dom kwalifikuje się do bardzo pilnego remontu.

Opieka społeczna umieściła moja dziewczynę Patrycję wraz z Salomeą w domu samotnej matki niestety Patrycja może być tam tylko pół roku a mi Panie z Opieki Społecznej powiedziały że aby nam dziecka nieodebrano to mam wyremontować lub zbudować nowy dom albo postawić kontener mieszkalny.

Kiedy miałem 9lat zostałem pół sierotą wtedy po długiej i ciężkiej chorobie zmarł mój Ojciec.           Wtedy to załamał się mój świat i do dzisiaj zachodzę w głowę jak to możliwe że moja matka, która przed śmiercią taty była normalną troskliwą matka nagle „wykopała” mnie ze swojego życia.

Oboje z Patrycją nie mamy rodzin a do tego Patrycja 2 stycznia 2018 roku musiała pochować swoją mamę która nagle zmarła i aby to móc zrobić musiała wziąć 12 tysięcy złotych kredytu z banku pieniądze były potrzebne na wykup miejsca i pochówek. Niespełna rok wcześniej Patrycja pochowała swojego tatę. Dysponujemy skromnymi środkami a za nie musimy kupować dla dziecka ubranka,pampersy,leki i specjalistyczne jedzenie gdyż nasza malutka ma alergię pokarmową i dla nas leki gdyż oboje chorujemy na astmę. Prosimy wszystkich ludzi dobrej woli o pieniądze na remont naszego domku lub kupić kontener mieszkalny w którym znów mogłoby zagościć rodzinne ciepło. 

Nasz dom który chciałbym wyremontować własnymi rękami z pieniędzy które udało by nam się zebrać za pomocą tej zbiórki i ludzi dobrej woli lub postawić kontener mieszkalny ale niestety  niemamy takich środków dlatego zwracamy się  do Państwa o pomoc. W obecnym domu nie można już mieszkać największym problemem jest to że  przy kolejnej burzy czy wichurze dom może się po prostu zawalić cieknie nam dach mimo przykrycia praktycznie w każdym miejscu leje się woda strumieniami przez to przemaka nam stara instalacja elektryczna mamy zniszczone meble i kompletnie wyposażony dziecka pokój także jest zniszczony. Ściany domu są tak mocno popękane że pod wpływem pracy całego domku zaczynają się coraz bardziej rozsuwać.

Nigdy o nic nikogo nie prosiłem  tym bardziej o pieniądze tym bardziej tak zawrotną kwotę  jaka jest nam potrzebna do remontu domku lub kupna i postawienia kontenera mieszkalnego bo zawsze jakoś dawałem sam sobie radę ale w obecnym okresie nie jestem w stanie sam sobie poradzić z remontem małego domku lub kupnem kontenera mieszkalnego, dla tego proszę Was o pomoc i drobne wsparcie w tej sprawie. Dziękuje za wszelkie wpłaty i okazaną nam pomoc. Na pewno jej nie zmarnujemy dla tego proszę każdego z Was, który to czyta o pomoc jeśli nie możesz wpłacić to poprostu udostępnij moją zbiórkę dla nas liczy się nawet najmniejsza kwota. Mamy nadzieję, że im więcej ludzi się dowie o naszej zbiórce tym szybciej będę mógł zrealizować budowę małego domku dzięki, któremu będziemy mogli sobie spokojnie żyć i być szczęśliwą rodziną :) Wszystkie pieniądze które zbierzemy ponad kwotę którą zamierzamy zebrać zostaną przeze nas przekazane na cele charytatywne w szególności na chore biedne samotne porzucone dzieci w szpitalach jaki i domach dziecka. Zwracaliśmy się o pomoc do rożnych ludzi obiecali pomóc że dadzą nam niepotrzebne im materiały budowlane typu deski, papa, belki itp. ale niestety na obietnicach pomocy się skończyło dla tego teraz zwracamy się o pomoc w internecie. Patrycja wie o całej zbiórce którą zamieściłem na portalu pomagam.pl

Zdjęcia naszego rozpadającego się domku :(

Dziękujemy Wam wszystkim darczyńcom za choćby jakie kolwiek wsparcie. Pamiętajcie, że dobro zawsze, ale to zawsze wraca do nas podwójnie :-) Będziemy też się modlić za wszystkich darczyńców, abyście mieli lepsze życie pełne zdrówka, szczęścia wszelakiej pomyślności. :-)

Odpowiadamy na Państwa pytania.

Wielu ludzi wysłało nam zapytanie jak wygląda nasz dom cóż niewiemy po co komu takie informacje ale my nic nie mamy do ukrycia, nasz domek mieści się na małej 1500 metrowej działce został zbudowany praktycznie ze wszystkiego co poprzedni właściciele mieli pod ręką czyli płyty OSB, deski z EURO palet są tu ściany nośne z cegieł itp. i niestety w rozsypce jest cały domek :( Wiek domku to niestety 40 lat gdyż poprzedni właściciele byli już w podeszłym wieku jak go sprzedawali i nie byli w stanie już nic naprawić ani remontować. Naszego domku nie doprowadziliśmy do stanu ruiny tylko taki już Patrycja cztery lata temu  kupiła od starszych ludzi z myślą o remoncie ale niestety życie się pokomplikowało i musiała pochować w krótkim czasie obojga swoich rodziców :( Patrycję poznałem ponad półtora roku temu gdy miałem tragiczną sytuację i nikt nie chciał mi pomóc tylko Paulina mi pomogła inni się tylko śmiali. Patrycja ma tylko mnie w sumie mamy tylko siebie i tylko na siebie możemy liczyć.

Ja pracuję w firmie sprzątającej zarabiam 1930 złotych same koszta dojazdu do pracy wynoszą mnie 760 złotych ponieważ do pracy dojeżdżam do warszawy ponad 50 km busami i komunikacja miejską w samej warszawie moja dziewczyna Patrycja nie pracuje choruje na astmę ale dostaje 500+ oraz to co mi zostaje z wypłaty 1170 złotych za to staramy się żyć ja również choruję na astmę więc nie ma mowy o wzięciu kredytu zresztą żaden bank nie chce udzielić nam kredytu gdyż wartość gruntów oraz domku  jest zbyt niska dla banków i nie są zainteresowani dawaniem kredytu choćby pod zastaw ów tej nieruchomości  i też dla tego że nasz domek jak i innych sąsiadów gospodarstwa znajdują się na terenach zalewowych.