Koty Pani Ewy

Zbiórka grzecznościowa. Wszystkie uzbierane środki zostaną przekazane na konto kliniki weterynaryjnej na podstawie wystawionej faktury lub spożytkowane na zakup karmy dla kotów.

Salwatorskie koty straciły jedną ze swoich opiekunek

Niedawno odeszła na raka wspaniała kobieta- Pani Ewa, dla której zwierzęta były całym życiem i motorem do walki z chorobą. Osierociła 9 kotów, z których w krótkim czasie 2 podążyły za Nią… Pozostała Miłka, Bodzio, Maminka, Maksymilian, Leon, Fiona, Dżola. Dzięki uprzejmości Pani Ani, właścicielki mieszkania, mogą zostać w domu do końca swoich dni, a w większości są one już kocimi nestorami- mają od 10-19 lat! Nie myślimy na razie o adopcji ponieważ koty są mocno zestresowane całą sytuacją, a to co teraz najważniejsze to zapewnienie im opieki weterynaryjnej oraz wyżywienia. Codziennie są odwiedzane przez przyjaciół i znajomych Pani Ewy, którzy zapewnili im bezpieczny start w nowe życie, ale chcemy je objąć opieką na dłuższy czas. Te osoby same są obłożone dużą ilością zwierząt i często na skromnych emeryturach.
 Pani Ewa była znaną kocią mamą na krakowskim Salwatorze, która dbała o kocie biedy. Karmiła, leczyła i sterylizowała bezpańskie zwierzęta. Tym, którym nie udało bezpiecznie powrócić na ulicę lub znaleźć domu, Pani Ewa dawała schronienie u siebie.
 Ostatnio odwiedziła je wspaniała lek. weterynarii Pani Klaudia Czwórnóg, by je zbadać, określić kondycję zdrowotną. Wiemy już, że 3 koty są chore i wymagają leczenia nerek, zabiegu zębów, czy badań diagnostycznych oraz specjalistycznej karmy. Dotychczas wspólnymi siłami wielu osób udało się im pomagać lecz potrzebna jest też pomoc z zewnątrz i stąd apel od Państwa.

Każda, najmniejsza nawet wpłata jest bardzo ważna. Obecnie znajomi Pani Ewy mają do opłacenia rachunek w gabinecie weterynaryjnym na kwotę 1.100 zł. A to nie koniec wydatków. Dzięki wielkim sercom tych osób koty mogą zostać w miejscu, które znają, mają zapewnioną opiekę. Nie trafiły do schroniska, co w ich wieku i stanie mogło by się bardzo źle skończyć, mimo dobrej opieki w schronisku.

Może ktoś jest w stanie przekazać karmę weterynaryjną typu „renal” – karma dla zwierząt ze schorzeniami nerek. 3 koty ze schorzeniami nerek jedzą taką karmę, głównie morką. Jest to bardzo duży wydatek.

Potrzebna jest również „zwykła” karma dla reszty kotów.

Zwierzaki straciły ukochaną opiekunkę. Teraz mogą liczyć tylko na ludzi dobrej woli.

Bardzo dziękujemy za każdą pomoc!

Kontakt w sprawie pomocy: Pani Barbara 502 280 488