
10 dni bez pomocy. Ze złamanym kręgosłupem i strzaskaną łapą. Ale się ruszał, więc nic mu nie było.
A że cierpiał potworny ból, że ciągnął za sobą tylne łapy - to co? Ano nic.
Młody psiak. Przyjazny. Umęczony. Wpadł pod samochód, bo przecież kto by tam pilnował psa.
Ma łapy, niech biega. Wolność przecież. Szlag by to trafił! Czy w naszej narodowej, chorej mentalności istnieje tylko łańcuch lub samopas bez żadneg nadzoru?
Jedna dobra dusza zauważyła. Dopytała. Zabrała do weterynarza i zaczęła szukać pomocy. Rozumiecie? Jeden człowiek zrobił co trzeba!
Albo nasza pomoc, albo eutanazja. Znamy to aż za dobrze. Nie umieliśmy odmówić. Jesteśmy tak wściekli! Ludzie! Zacznijcie myśleć!
Dobrodziejstwa cywilizacji macie w domach. Telewizory, smartfony, samochody - to ogarniacie, ale w zwierzętach wciąż widzicie rzecz, która jest póki działa, a wyrzuca się ją, gdy się popsuje.
Nie wiemy co będzie. Nie wiemy jakie szanse ma ten pies. Jak głęboki jest uraz, jakie rokowania. Tego nie jest w stanie sprawdzić lekarz z maleńkiego, wiejskiego gabinetu. I tak zrobił co mógł.
RATUJEMY DZIECIAKA. PRZED NIM PEŁNA DIAGNOSTYKA. PEWNIE OPERACJE. Tak długo po urazie pewnie ma marne szanse na sprawność.
Jeśli tak, czeka go wózek. Sami nie wiemy co powiedzieć.
Po prostu prosimy Was o pomoc.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia <3
Renata
❤️💗💖💓
Anna
Dziękuję że pomagacie ❤
Miki
💖
Anonimowy Darczyńca
Dużo siły maluchu.