Hope - nadal chcę chodzić ...

Kontynuacja zbiórki dla Hopiszcza. Kwota w wysokości 1770zl została zebrana i wypłacona na bieżące potrzeby Hopki w 2020r.

Ja i Hope,  Hope i ja...Kiedy na raka odszedł mój dobermani przyjaciel Czaki,  poprzysiegłam sobie,  że kolejny pies jakiego uratuje będzie z defektem, taki typowo nieadopcyjny brzydal.  Trafiła się Ona, porzucony pies po wypadku,  pies z kulawą nogą do tego stary jak świat, do tego w typie dobermana.  Jak dla mnie IDEAŁ.  Od początku byłam związana emocjonalnie z Hopką.  Od pierwszego telefonu blagajacego o pomoc suce w agonii. Było wielkie poruszenie.  Historia połamanej Hope skruszyła wiele serc. Pomoc finansowa i nie tylko,  jaką uzyskałyśmy jako fundacja, przerosła nasze oczekiwania.  Zawalczylismy o jej życie wspólnie z całą Polską.  I udało się,  mimo że Hope nie będzie już nigdy pełnoprawnym psem. Połamana i źle zrośnięta miednica (poprzez zaniedbanie gminnego weterynarza), operacja kości udowej, dożywotnie problemy natury fizjologicznej... Tak,  nastał czas aby opuścić szpital. Tylko kto będzie chciał takiego psa,  z odlezynami,  w pampersie do tego nie chodzący i... stary? Ktoś zapyta: po co to to ratować... Za tak grube pieniądze?Ok, ogłoszenie adopcyjne i o tymczas gotowe,  wszystko czarno na białym rozpisane. Cisza. No cisza jak makiem zasiał! Zero tel. zero pytań itp...Mieszkam we Wrocławiu,  na 3 piętrze bez windy.  Ja,  moja córka i moja stara skundlona Mika. Szybka narada,  bierzemy! Niech dożyję godnie ostatnich dni.  To był luty 2020.Mamy grudzień 2021. Hope żyje! Hope chodzi! Hope jest szczęśliwa i nie wygląda, jakby miała zaraz spadać za TM. Spędziłam przy niej setki godzin lecząc rany,  dziesiątki godzin na rehabilitacji, zmieniłam tonę pampersow... ale przede wszystkim... nauczyłam ją chodzić od nowa! Krzywo bo krzywo ale chodzi,  biega, jest szczęśliwa! Znoszę ja ze schodów na spacery,  kupę robimy niestety ręcznie,  ale Hope ze swoją anielską cierpliwością godzi się na wszystko, ufa mi bezgranicznie. Zawzieta stara baba,  wredna i śmieszna jednocześnie,  z tak silną wolą życia, że klekajcie narody.Niestety po prawie roku spokoju,  zaczął ją prawdopodobnie podjadac rak. I to zaczął od kości stopy. Są dwie wersje wydarzeń, bo czekamy na wynik biopsji.  Amputacja paliczka kości jeśli zmiana jest niezłosliwa, lub amputacja nogi. Znam Hope,  wiem że jak nie będzie mogła chodzić,  psychicznie się wyłączy z życia.  Dlatego chce po raz drugi zawalczyć o jej sprawność ruchową,  nawet jeżeli będziemy musiały pomóc sobie protezą.  Stąd jako fundacja znów prosimy w imieniu Hope o szansę na dalsze, sprawne i wesołe życie staruszka. Nieśmiało otwieramy zbiórkę na operację,  bo i tak musi się odbyć.  Wyniki biopsji za około tydzień.  Wtedy będzie wiadomo,  jak dalej będziemy postępować.  Hope jest w najlepszych rękach,  pod opieką onkologa dr. Hildebranda.

Ja będę walczyć, jest tego warta! Jeśli nam pomożecie, zobaczycie że Hopka odwdzięczy się siłą i hartem ducha mimo swoich już 13 lat