Aga Zaczkiewicz
Mam na imię Agnieszka.Mam 10-miesiecznego synka. Żeby jakoś żyć i go w miarę utrzymać wpadłam w spiralę zadłużenia. Na dzień dzisiejszy powinnam oddać prawie 20 000zl ponieważ mam bardzo niski dochód czyli 1050zl na macierzyńskim i od października 500+. W kwietniu powinnam wrócić do pracy A nie stać mnie nawet na żłobek. Mieszkamy w 17m2. W jednym pomieszczeniu tak naprawde jest gotowane i sie myje. Przez to jest tu okropna wilgoć, sciany zawilgocone, farba schodzi,zaczyna się robić grzyb aż śmierdzi ponieważ budynek nie ma ogrzewania. Jest bardzo stary komunalny. Grzejemy się elektrycznie.Przez mrozy ktore byly bedziemy miec bardzo duzy rachunek.Zmywamy w misce lub pod prysznicem. Nie mam jeszcze podłączonej umywalki ani zlewu ponieważ to spory wydatek. Sufit od dachu przeciekal jak padało. No jest bardzo źle. Bardzo proszę państwa o pomoc w postaci tyle co łaska. Dla państwa to być może tak niewiele a nam może odmienić choć trochę życie. Bardzo dziekujemy.