Rodzina Pana Waldka zagrożona!

Nazywam się Paweł Stachyra, jestem poetą, tekściarzem, kompozytorem.
Jestem wrażliwy na problemy drugiego człowieka. Założyłem tę zbiórkę, aby zebrać pieniądze na poprawę tragicznego i bardzo złego stanu mieszkania, który zagraża zdrowiu i życiu Pana Waldka, jego córki Eli, syna Tadka oraz partnerki Pana Waldka. Potrzebny jest pilnie zakup termy, grzejników, remont mieszkania, zakup innego wyposażenia, a także pilne opłacenie prądu, który grozi odłączeniem.

Pan Waldek mieszka z dwójką dzieci i niepełnosprawną partnerką w Warszawie. Syn Tadek ma 11 lat, córka, Ela ma 13 lat. To bardzo sympatyczne i serdeczne dzieci – poznałem je . :-).
Wcześniej już zbierałem pieniądze dla Pana Waldka przez Facebooka i chcę napisać, że Pan Waldek wspaniale i owocnie spożytkował te pieniądze i dołożył też swoich starań: podjął pracę jako listonosz na Poczcie Polskiej, opłacił zaległe rachunki za czynsz. Pan Waldek dał dowód swojego pięknego serce i czynu, opowiadając o moim tomiku i wierszach ludziom, w swojej pracy listonosza, i znajdując chętnych na moje tomiki. :-) Więc sami widzicie jak pięknie Pan Waldek się zachował. :-)

 Zebrane środki zostaną wykorzystane na:
 - Terma- potrzebna jest do ciepłej wody. Obecna terma zagraża bezpieczeństwu, grozi porażeniem prądu lub wybuchem. Koszt: ok. 800 zł.
                                                                     (zdjęcie termy)
 - Grzejniki elektryczne na ścianę - są potrzebne bo trzeba zlikwidować piec, ponieważ ulatnia się czad. Pan Waldek ma czujnik więc wie o tym. Piec nadaje się praktycznie na złom.
Koszt: ok. 700 zł.
                                                                      (zdjęcie pieca)
 - Lodówka - żeby przechowywać jedzenie, gdyż obecna nie chłodzi. Koszt: ok. 500-1000 zł
 - Pralka - Pan Waldek stoi przy pralce by nie zaczęła tańczyć. Ma zepsuty bęben.Przed każdym praniem go dokreca, by nie wypadł. Stanowi prawdziwe zagrożenie dla życia i zdrowia  partnerki Pana Waldka. Koszt: ok. 600 zł
                                                                       (zdjęcie pralki)
- Remont też jest wskazany bo niebawem sufit może i to dosłownie spaść Tadkowi na głowę. Ich pokój muszę zrobić. Dzieci muszą mieć miejsce do nauki i odpoczynku. Materiały do remontu tj farba zaprawa,gładź panele. Koszt: ok. 3000 zł.
 - Bateria prysznicowa .Koszt: ok.150 zł.
 - 2 tapczaniki dla dzieci + biurka +szafka na książki, przybory. Obecne to stare pozbijane fotele rozkładane które i tak nie można już złożyć. Nie ma gdzie schować pościeli czy położyć się choćby na chwilę w ciągu dnia. Ponadto zajmują prawię dwie trzecie pokoju. Jest teraz jedne biurko ma już kilka lat i dosłownie rozpada się. Jak to bywa u dzieci biurko to nie tylko miejsce do odrabiania lekcji ale i też zabawy czy jedzenia posiłków. Nie mają na to innego miejsca. Koszt: ok. 1000 zł
 (Pozostałe dwa zdjęcie mieszkania)

Razem na wyżej wymienione rzecz: ok. 7200 zł

Z każdej złotówki Pan Waldek jest gotowy przedstawić rachunek i fakturę. Pan Waldek prace remontowe zrobi sam.

 Są jeszcze dodatkowe potrzeby Pana Waldka, takie jak:
 - Doładowanie karty miejskiej: 105 zł
 - Opłacenie prądu: 325 zł - rodzinie grozi odcięcie prądu!
 - Opłaty za program Synergia dla dzieci: 180 zł
 - tzw koncerty w szkole: 100 zł
- telefon z systemem Android - konieczny Panu Waldkowi w pracy listonosza na Poczcie Polskiej, do obsługiwania swoich terenów. (jeśli ktoś ma taki na zbyciu, to bardzo proszę o wiadomość prywatną).

 Razem: ok. 1000 zł

Potrzebne są również pieniądze na jedzenie dla dzieci.

Pan Waldek potrzebuje również ubrań dla siebie - idą w końcu coraz chłodniejsze dni, a to jest istotne w pracy listonosza - pan Waldek jeździe na rowerze w pracy:
 - ciepła kurtka wzrost 175, bardzo szczupły – Pan Bartek pracując jako listonosz potrzebuje pilnie ciepłej kurtki,
 - rękawiczki skórkopodobne
 - spodnie
 - buty rozmiar 42
Można wpłacać pieniądze na ubrania lub można przesłać ubrania na adres Pana Waldka – proszę o kontakt w tej sprawie na maila: [email protected]. Wtedy podam dokładny adres Pana Waldka.

Całkowita suma, jaką zbieram to około 8000-8500 zł.

Jeśli zbiorę więcej pieniędzy, to też je przeznaczę na te cele, a także na dodatkowe potrzeby.

Pomoc znaczy dla mnie dużo, ponieważ chciałbym pomóc dzieciom Pana Waldka, Tadkowi i Eli, oraz ich rodzicom, aby mogli swobodnie, bez strachu mieszkać w swoim mieszkaniu, aby ich swoje zdrowie i życie nie było przez to zagrożone, aby mogli zaznać więcej komfortu i spokoju niż jest im to obecnie dane.
Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc, za każdą złotówkę.

Znajdziecie mnie jak i tę zbiórkę na Facebooku, tutaj: https://www.facebook.com/events/1423959444318780/

Pan Waldek wie, że założyłem tę zbiórkę i wyraził na to zgodę.

Proszę Was Kochani, pomóżcie. Pomóżcie ludzie dobrej woli.
Wierzę w Boże prowadzenie i w Wasze dobre serca Kochani. Tak jak ostatnio pomogliśmy Bartkowi na pomagam.pl zbierając bardzo dużą sumę, wierzę i ufam, że z Bożą pomocą pomożemy jeszcze raz Panu Waldkowi i jego rodzinie. :-)

Pozdrawiam serdecznie
Paweł Stachyra
Z Panem Bogiem. :-)