
Mam na imię Alicja i mam autyzm w stopniu głębokim. Moja dzielna mama pisze w moim imieniu ponieważ nie potrafię komunikować się w sposób werbalny i nie werbalny. Moja historia zaczęła się bardzo wcześnie. Do pierwszego roku życia rozwijałam się prawidłowo i nic nie zapowiadało mojej przypadłości. Mając około 2 lat mama zauważyła że przestałam interesować się zabawkami a także nawiązywać kontaktu wzrokowego. Szybko udałam się do lekarza,gdzie po licznych konsultacjach lekarskich stwierdzono autyzm głęboki. Często nie umiem radzić sobie z emocjami i robię nieświadomie sobie krzywdę ale również i mamie. Chodzę do szkoly specjalnej ale mój poziom nadal odbiega od normy i zatrzymałam się na poziomie 6 latki nie mówiącej do tej pory. Mając około 10 lat złamałam pierwszy raz nogę w okolicy stawu skokowego przez wybuch emocjonalny. Przez liczne rehabilitacje udało wrócić się do normy nawet dość szybko. Jednakże w ostatnim czasie leki przestały działać i mama próbowała znaleźć rozwiązanie z innymi lekami. Po półrocznej wymianie leków kilkakrotnie dawały odwrotne skutki co wywołało zapalenie żołądka. Musiałam wrócić do starych leków bo tylko one w miarę mnie wyciszały. Lecz w lutym znów moja autoagresja nabrała tempa i na spacerze ze złości upadłam tak mocno,że złamałam kłykieć stawu kolanowego ze zmiażdżeniem. Teraz moje życie od miesiąca wygląda na wózku tylko dlatego,że nie rozumiem że nie mogę żyć jak dawniej. Koszty leczenia i poświęcenia się mamy a także taty doprowadziło że tata stracił pracę. Rehabilitacja będzie bardzo długa i żmudna,tylko dlatego,że jestem bardzo uparta i nie chcę współpracować a moje emocje czasem sięgają zenitu. Tylko długotrwała rehabilitacja i pomoc pedagoga pozwoli mi dojść po skomplikowanej operacji do formy. Przewidywany czas to około pół roku a koszt rehabilitacji i pedagoga oraz utrzymania diety jest dość spory na co moich rodziców nie stać. Do tej pory moja dzielna mama zawsze sobie radziła,jednakże teraz widzę jak finansowo zaczyna być ciężko. Dodatkowo czekają mnie częste kontrole w Toruniu. Koszt miesięcznej rehabilitacji to ok 500 zł plus tzw. SUO za dodatkowe zajęcia. Proszę o wsparcie dla moich najkochańszych rodziców, którzy muszą mi pomagać teraz w każdych czynnościach i nie mogę zostać z jednym rodzicem bo sama utraciłam zdolność chodzenia. Bardzo proszę o pomoc.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!