Tak sobie właśnie czytałem artykuł, że mija rok od śmierci Pana Bohdana, a nie ma kto postawić jemu oraz żonie i synowi nagrobka.
"Joanna Kubisa z Fundacji Stworzenia Pana Smolenia rozkłada ręce na pytanie, dlaczego artysta nie doczekał się pomnika. Grobowiec jest własnością jego rodziny, która nie kwapi się, żeby sfinansować pomnik.
Smoleń został pochowany obok swojej żony Teresy i syna Piotra, którzy popełnili samobójstwo.
Artysta przed śmiercią zmagał się z wieloma problemami zdrowotnymi. W ostatnich latach media kilkakrotnie infromowały o jego hospitalizacji. W 2015 roku przeszedł wylew. Od tamtego momentu poruszał się na wózku inwalidzkim. Zmarł 15 grudnia 2016 r. w szpitalu w Poznaniu. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Miał 69 lat."
Jak sie uda, poproszę kogos z fundacji o skontaktowanie z rodzina.
Myślę, że tak fajny człowiek mający tam ciężko w życiu, a zachowujacy pogode ducha zasluguje na to.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!