Moja córeczka Elena od urodzenia choruje na nowotwór złośliwy kości krzyżowo ogonowej.Od pierwszych dni życia przebywamy z córeczka w szpitalu. Najpierw 3 tygodnie na Intensywnej terapii, następnie 2 tygodnie na chirurgii teraz na Oddziale Hematologiczno-Onkologicznym. Mała przeszła poważne operacje, jest na chemioterapii, którą ciężko znosi. Ma poważne powikłania po lekach, biegunki które doprowadzają do odparzeń pupy i wymioty przez które powstają jej afty w buzi.
W domu mam jeszcze synka, który na nas czeka i tęskni. Mały ma 2 latka, opiekują się nim dziadkowie i mąż. Synek chciałby mieć mamę i siostrę w domu, ale jest to niemożliwe. W czasie leczenia wychodzimy na krótkie przepustki między chemiami jeśli badania są dobre i nie trzeba toczyć krwi co się często zdarza.
Parę dni temu wydarzyła się straszna rzecz, w pewnym momencie straciłam Wiarę w Boga i wszystko co dobre. ,,We wtorek byłam z synkiem u lekarza, który stwierdził że ma anginę. Gorączka nadal się utrzymywała i spadała – dostał antybiotyk. W Czwartek zaczął płytko oddychać. Mąż pojechał z siostrą i synkiem do szpitala. Podejrzewany sepsę. Natychmiast przewieziono go do Prokocimia i jednak okazało się że to zapalenie mięśnia sercowego. Synek trafił do szpitala w stanie krytycznym. Przyjęto go na oddział Intensywnej Terapii. Leży pod respiratorem. W każdej chwili grozi mu EKMO – PODPIĘCIE do Krążenia pozaustrojowego.>Serce jest uszkodzone i to trwały uszczerbek. Dodatków zrobiła się niewydolność płuc. Nerki przestają funkcjonować.
Nie wiemy jak będzie dalej…
Dwójka dzieci w tym samym szpitalu i ja wykończona do granic możliwości MAMA I TATA. TO NIE TAK MIAŁO BYĆ… mieliśmy być w czwórkę w domu a nie w takim miejscu… Biegamy między oddziałami do swoich dzieci… Rozdarte serce, ból i szukanie odpowiedzi dlaczego?
Prosimy o pomoc a przede wszystkim o modlitwę za nasze dzieci!
RODZICE: Kasia i Dawid
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!