Małgorzata Biegańska-Hendryk
Nowa zabawka dla maluchów - kociaki zachwycone, a Mamusia będzie mieć nieco więcej spokoju :)
To jedna z historii o tym jak los pisze własne scenariusze i nie przejmuje się naszymi planami. To miał być zwykły urlop, a zamiast tego przerodził się w kocią epopeję.
Białą matkę i jej kocie dzieci poznałam w podlaskiej agroturystyce - kocia rodzina koczowała na styku ośrodka i kempingu, przy stercie dachówek, pod świerkami. Jedynym schronieniem były dla ich parkujące obok samochody. Wywiad środowiskowy wskazał, że kotka jest w zasadzie "niczyja", rodzi co roku kociaki na kempingu, a że te są "puchate", to turyści je zabierają i problem rozwiązuje się sam... W związku z tym nikt nic z tym nie robi.
Pierwotny plan zakładał zabranie kociaków z zamiarem przekazania ich do adopcji oraz zabieg kastracji matki. Udało się znaleźć w pobliżu lecznicę, która podjęła się jego wykonania i wszystko szło jak po maśle. Niestety - po zabiegu wdały się komplikacje. Ze względu na fakt, iż niemożliwością okazało się znalezienie pomocy weterynaryjnej dla pooperacyjnej kotki w niedzielę rano w rejonie Białegostoku, a ogromna kula pod kocim brzuchem ewidentnie świadczyła o możliwym zagrożeniu życia zapadła decyzja: cała rodzina jedzie na Śląsk.
Na szczęście podróż przebiegła dobrze, a kotce od razu udzielono niezbędnej pomocy. Okazało się, że przyczyną całego zamieszania był źle zawiązany węzeł na nici trzymającej otrzewną - szew puścił a u kici doszło do dużej przepukliny. Gdyby została z tym w miejscu swojego bytowania najpewniej nie przeżyłaby. W tej chwili jest już po drugiej operacji i czuje się dobrze, z troską dogląda swoich dzieci.
A kociaki? Jak to kociaki - zarobaczone, z pchłami i świerzbowcem (co nie ominęło także mamusi). Cała rodzina potrzebowała więc natychmiastowego odpchlenia i odrobaczenia (bez tego nie można był ich umieścić w Domu Tymczasowym, gdzie są też inne zwierzęta, dla których pasożyty byłyby groźne), a docelowo także szczepień.
Czy w takich chwilach człowiek myśli o wydatkach? Czy przelicza pieniądze? Nie. W takich chwilach trzeba działać. Pomagać tu i teraz, nie zwlekając. A o środki martwić się później. I teraz właśnie jest to "później".
Kochani Kociarze - nie zawiedliście mnie dziesiątki razy, więc wiem, że nie zawiedziecie i teraz. W lecznicy został dług, a przed nami jeszcze kilka wydatków w przyszłości (badania krwi matki, szczepienia, dalsze działania bieżące). Będę Wam wdzięczna za każde, nawet najmniejsze, symboliczne wsparcie. To dla nas bardzo bardzo dużo.
W mieniu kociaków serdecznie Wam dziękuję!
Nowa zabawka dla maluchów - kociaki zachwycone, a Mamusia będzie mieć nieco więcej spokoju :)
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Kasia G-Z.
Podziwiam i wspieram z całego serca! Powodzenia dla kociej rodzinki :)
Małgorzata Biegańska-Hendryk - Organizator zbiórki
Bardzo dziękuję w imieniu futrzaków!
Ola Jed
:)
Małgorzata Biegańska-Hendryk - Organizator zbiórki
Dzięki ogromne!
Emilia Chabowska
Takie działania należy wspierać :) Brawo
Małgorzata Biegańska-Hendryk - Organizator zbiórki
Dzięki za dobre słowo i okazaną pomoc :) Pozdrawiam razem z kotami!
Marta
Powodzenia!! <3