Witam wszystkich serdecznie, jeżeli nawet jesteś tu po to by tylko to przeczytać. Ciesze się, że tutaj jesteś. Chce opisać Ci historie, która zmieniła życie moje jak i mojej narzeczonej. Zanim napiszesz na starcie - "weźcie się do pracy", przeczytaj do końca, bo sytuacja nie jest taka łatwa jak by się mogło wydawać.
Moja narzeczona pochodzi z ciężkiej rodziny. Ojciec jest alkoholikiem, w młodości ją bił. Wszystko to sprawiło, że miłość mojego życia wyprowadziła się do wielkiego miasta, by rozpocząć studia, prace jak i wynajmować mieszkanie, bo z rodzicami mieszkać nie potrafiła. Studia układały jej się bardzo dobrze, skończyła 1 rok, potem 2. Nie byłem jednak wtedy jakkolwiek świadomy, co tak naprawdę dzieje się w jej życiu. Pomimo tego, że ciężko pracowała, pieniędzy nie starczało jej by utrzymać mieszkanie jak i siebie samej. Nie byłem tego jakkolwiek świadomy, ale brała tzw. "chwilówki" bo na mieszkanie jej nie starczało, nie mówiąc o jedzeniu czy rzeczach do codziennej higieny. Co z tego, że zarobiła 1200zł miesięcznie, jak opłaty jakie miała były rzędu 1600zł. Najpierw jedna pożyczka, potem kolejna by spłacić tamtą. Popadła w długi. Nie miała innej opcji, musiała rzucić studia które tak bardzo chciała ukończyć. Ale to nie była jej głupota. Nie miała nikogo - nie chciała wylądować pod mostem. A teraz? Teraz co chwile nachodzą ją windykatorzy, przychodzą listy straszące komornikami. Dziewczyna się załamała. Dlaczego to napisałem wszystko? Przechodzę do meritum sprawy. Pisze to ze łzami w oczach, gdyż przedwczoraj, miała swoją kolejną próbę samobójczą. Dziewczyna stała się kłębkiem nerwów z podejrzeniami depresji oraz innych chorób psychicznych. Stara się pracować ale jest sama, a odsetki są niesamowite, gdyż pieniądze brała nie w 2 czy 3 ale z tego co wiem 6 tzw. "chwilówkach". Ja pomóc jej nie jestem w stanie, bo sam muszę siebie utrzymywać. Odkładam czasami głupie 10zł by odjąć sobie i nie kupić chleba jednakże to nie wystarczy.
Dlatego, jeżeli są tutaj ludzie dobrej woli, bardzo was proszę o pomoc! Nie chce jej stracić... Do spłaty ma około 17tys + 8tys ratalnie. KAŻDA ZŁOTÓWKA SIĘ LICZY!!!
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!