Szanowni Państwo.
Całe moje życie związane jest ze zwierzętami. Odkąd pamiętam w moim domu zawsze schronienie znajdowały wszelakie stworzenia większe i mniejsze. Wszystkie je łączyło to, że były stare, chore, kalekie, niechciane.
Wszystkie były znajdowane przeze mnie lub moich blskich na ulicy, poboczu, pod krzakami.
Trafiały w moje ręce zwierzaki zamarzające, z paskudnymi ranami, pełne pasożytów.
Walka o życia wielu z nich była długa i kosztowna.
Przez lata były to pojedyncze przypadki. W ciągu ostatnich 10 lat przez mój dom przeszło kilkadziesiąt zwierząt. Kilku z nich nie udało mi sie uratować. Mam jednak nadzieję, że odeszły spokojniejsze i chociaż w tych ostatnich chwilach życia nie cierpiały i nie były same.
Każde zwierze, które trafia w moje ręce od razu jest u lekarza. Jest odrobaczane, leczone i jak najszybciej gdy pozwala ich stan zdrowia sterylizowane lub kastrowane. Pomagam też wyłapywać zwierzęta wolno żyjące aby je sterylizować i znajdować im nowe domy.
Niestety są zwierzaki nie adopcyjne. Po wielokrotnych adopciach, stare, schorowane, których stan zdrowia powoduje że generują ogromne koszty.
Oprócz tego są jeszcze koszty transportu do weterynarzy, środków czystości, ręczników papierowych, których idzie ogrom. Ponieważ kociska wymiotują, posikują pralka czasami chodzi 4 razy dziennie. Przy każdym rozliczeniu rachunków mam dopłatę do wody w wysokości 400-700 zł. W skali roku są to ogromne koszty.
Obecnie w moim domu znajduje się 10 takich kocisk.
Aby móc się nimi opiekować utworzyłam na Facebooku bazarek
Bazylowy bałaganik, z którego dochód pomagał mi pokryć chodź większość wydatków.
Niestety najprawdopodobniej przez czyjąś złośliwość zablokowano mi konto, bazarek, messengera.
Mimo usilnych wielu prób utworzenia nowego konta Facebook mi je blokuje. Nie mogę się z tą platformą porozumieć w żaden sposób. Wysyłałam wiadomośći aby zweryfikowano moje konto. Bez skutku.
Z dnia na dzień wydatki na zwierzęta rosną.
Kuzynka uruchomi nowy bazarek dla kotów wystawi na nim wszystkie fanty od darczyńców, faktury. Niestety już dług na weterynarzy, karmy, zwirek wynosi ponad 2000 zł a trzeba leczyc kolejne kociska. Kończy się karma.
Jestem zrozpaczona. Z całego serca proszę Państwa o pomoc. Dla nas w tej chwili każda pomoc jest bezcenna.
Zapraszam Państwa na Facebook na stronę tworzoną przez moją kuzynkę
Dom 10 starych chorych kocisk.
tam będą na bieżąco wystaiane faktury, opisy kotów i tworzone bazarki.
Przeogromnie dziękuję za każda pomoc
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Puszek z Panią
Zdrówka dla kociaków.
Księgarnia Bezdomnego Kota
Mniej zakrętów :)