Szanowni Państwo. Nazywam się Kasjan Malinowski. Pochodzę z Białegostoku i mam 24 lata. W 1995 roku urodziłem się głuche dziecko. Z opowiadań rodziców wynika, że świeżo po urodzeniu reagowałem na wszystkie dźwięki, ale później miałem zapalenie słuchu i najprawdopodobniej z tego powodu straciłem słuch. Moi rodzice, a zwłaszcza moja matka zaczęła szukać pomocy wszędzie gdzie się dało i dopiero w 2000 roku postanowiła z ojcem zdecydować się na wszczepienie implantu. Po wszczepieniu zacząłem normalnie słyszeć, więc moja mama zaczęła poświęcać bardzo dużo czasu na naukę mówienia, żeby nadrobić wszystkie zaległości, bo każde dziecko zaczyna słyszeć po narodzinach, zaś ja zacząłem słyszeć kiedy wszszczepili implant ślimakowy. Od niedawna zacząłem mieć problemy z aparatem słuchowym, gdyż dwa elementy od wodoodporności zaczynają się eodklejać, więc muszę być ostrożny, żeby za bardzo się nie spocić, bo wtedy w każdej chwili mogę zalać potem. Widoczne na zdjęciu pod opisem. W serwisie mówili, że naprawa będzie nieopłacalna. Gdy usłyszałem cenę nowego aparatu to nieco zwaliło z nóg i pomyślałem "skąd ja tyle pieniędzy wezmę" skoro od niedawna zacząłem pracować.. nie dostanę wsparcie od rodziców, gdyż w przeszłym roku kupili nowy dom i są na zerze. Na szczęście zobaczyłem tę stronę i pomyślałem "próbować zawsze warto, przecież nic nie zaszkodzi". Jak zostanie trochę pieniędzy to od razu zaznaczam, że chcę wpłacić resztę pieniędzy na cel charytatywny.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!