Witam. Wracając do Warszawy w piątek wieczorem zobaczylam na poboczu psa leżącego na ziemi. Wokół niego była krew. Zatrzymalam się i okazało się że pies żyje. Ktoś potrącił psa i nawet nie udzielił mu pomocny. Pies jest po operacji stracił niestety oko i ma złamaną miednice . Dostaje kroplowki przeciwbólowe i na wzmocnienie. Wiem że ten pies nie znajdzie już domu więc razem z synem postanowiliśmy że my stworzymy mu prawdziwy dom za to że ktoś to już skrzywdził . Nie miałam czasu na robienie zdjęć psa potraconego bo najważniejsze było mu pomóc jak najszybciej. Gdy tylko dojdzie do siebie to wstawię zdjęcia. Żeby zapłacić za leczenie brakuje mi kwoty 2500zl ( resztę kwoty udało mi się uzbierać) proszę dobrych ludzi o wsparcie finansowe
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!