Marta Jabłońska
Ciężko było nawet patrzeć,tym bardziej że ,,straszono,, że budynek może nie wytrzymać naporu wody...na szczęście tama wytrzymała...
Niestety woda narobiła szkód...
Od paru lat jestem niepełnosprawna ruchowo,od roku nie chodzę samodzielnie.. Wyszło tak że po ponad ćwierć wieku mieszkania w Głuchołazach,mieszkam w Prudniku.
Kupując mieszkanie,za resztki oszczędności z dobrych lat,myslalam o powodzi... dlatego wzięłam mieszkanie na wyższej kondygnacji..ale..piwnica jest..w piwnicy...no i zalało ją..nie mam środków na zakup opału,bo to co było,zamokło,i nie nadaje się by używać tego w pokojowym piecu... posprzątać też nikt za darmo nie posprząta...tym bardziej że tu nikogo nie mam,a moi znajomi walczą ze skutkami powodzi w Głuchołazach
Będę wdzięczna,za każdą pomoc,nie oczekuje wiele,aby przetrwać zimę, która nieubłaganie nadchodzi. Wiem że inni mają gorzej...materialnie gorzej...gdybym chodziła,nigdy bym nie prosiła o pomoc...ale nie chodzę
Proszę o pomoc ludzi dobrej woli,znajomych i obcych..
Ciężko było nawet patrzeć,tym bardziej że ,,straszono,, że budynek może nie wytrzymać naporu wody...na szczęście tama wytrzymała...
Niestety woda narobiła szkód...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!