Izabela S.
Część długu spłacona, zostało ponad drugie tyle. Pomóżcie, błagam!
Nazywam się Pączuś, dla przyjaciół Pączysław. Kiedyś miałem dom, ale mnie tam nie chcieli. Wylądowałem na ulicy, zaznałem głodu i zimna :( Aż pewnego dnia spotkałem moją obecną opiekunkę, która zabrała mnie do siebie. Odtąd miałem swój nowy dom, swojego ludzia i kocich przyjaciół. Jednak miesiące spędzone na poniewiwerce dały o sobie znać - w badaniach kontrolnych wyszło, że mam chore nerki. Od tamtego czasu brałem leki i dostawałem kroplówki, dwa razy byłem też z moją opiekunką w Warszawie, u doktora od nerek. Moja choroba trwa 4 lata i ostatnio się zaostrzyła. A ja chciałbym się jeszcze lepiej poczuć.
Pączuś to jeden z moich podopiecznych, którego znalazłam tułającego się po moim osiedlu 6 lat temu. Kiciuś był oswojony i na pewno miał kiedyś dom, jednak najwyraźniej się komuś znudził :( Zabrałam go do siebie, bo tam, gdzie był, nie mógł zostać - ruchliwa ulica, psy, nie zawsze dobrzy ludzie. 4 lata temu okazało się, że jego nerki zaczynają szwankować. Do końca ubiegłego roku stan był stabilny, ale niestety, ta choroba postępuje. Leczenie (kroplówki, zastrzyki przeciwwymiotne, tabletki na obniżenie poziomu fosforu i mocznika) jest kosztowne, a pod opieką mam też inne koty. Dług u weta to prawie 3 tysiące :( Dlatego bardzo prosimy z Pączusiem o pomoc. Z serca dziękujemy! ❤
Część długu spłacona, zostało ponad drugie tyle. Pomóżcie, błagam!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Rajmund Niwiński
Iza. Powodzenia