Jestem bardzo starą,81-letnią- nauczycielką.Od 2008 roku rozpoczęła się moja walka z chorobami w tym: nowotwór narządów rodnych, zakrzepowe zapalenie żył,zapalenie limfatyczne....i wiele innych.Moja Córka walczyła z moimi chorobami...woziła mnie do lekarzy na konsultacje,na operacje,na naświetlania...potrzeba było pieniędzy...sprzedałyśmy dom,spłaciłyśmy kredyt hipoteczny i przeniosłyśmy się do miasta by było bliżej do przychodni specjalistycznych....Zrezygnowała ze swojego prywatnego życia i choć sama jest po operacji kręgosłupa i ma z tym sporo problemów nie opuściła starej i ciężko schorowanej matki.Niestety,wynajmowane mieszkanie pochłonęło resztę pieniędzy ze sprzedaży domu a było tego niewiele ...Jesteśmy same,nasi mężowie nie żyją....Córka pracuje w markecie jako niepełnosprawna zarabia niewiele,moja emerytura idzie na opłaty związane z wynajmem mieszkania i opłaty za rachunki i moje leki i środki higieniczne.Na życie zostaje niewiele.Chcąc mi zapewnić stały dostęp do leków i w/w wzięła kredyt w banku.Teraz dopiero się o tym dowiedziałam gdy przyszła 1-sza rata do spłacenia....i zostało nam na m-c 800 zł.Popłakałyśmy się obie z z bezsilności..Niby to sporo ale zbyt mało by przeżyć... Nie mogąc pomóc inaczej zwracam sie do Ludzi dobrej woli:.Może znajdzie się ktoś kto pomoże spłacić dług w banku...Nadzieja umiera ostatnia...Ale mimo wszystko mam nadzieję...
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!