Anusia Bogusia
Długo mnie nie było, ale zalatany człowiek ze mnie.
A co u Gabrysi?
Nadal jest w DT. nie ma chętnych na kotkę z bałaganem w oczkach.
W połowie stycznia Gabrysia złapała infekcję. Usmarkało się kocię okrutnie. Była w lecznicy, leki wybrała bez większych protestów i jest dobrze.
Leczenie kosztowało 180 zł, ale że mieliśmy 140 zł, brakło tylko 40zł.