Radomszczańskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami pomaga wszystkim bezdomnym zwierzętom. Sterylizujemy je/kastrujemy, szczepimy, leczymy i zapewniamy nowy dom poprzez system adopcji.
Dla wielu kotów nasze Towarzystwo to być albo nie być. W trakcie naszej działalności poddaliśmy zabiegom sterylizacji i kastracji ponad 1500 kotów i psów. Przeprowadziliśmy leczenie około 1300 zwierząt z czego ponad 1200 trafiło do nowych domów. Niestety rosnące ceny powodują, że kocie potrzeby znacznie przekraczają nasze możliwości finansowe.
Długi u weterynarza sięgają tysięcy. Ostatnia faktura na 7 tysięcy ma termin zapłaty do połowy grudnia. Tylko nasze konto świeci pustkami.
Koszt wyżywienia i żwirku dla blisko 80 kotów, które przebywają w kociarni jest ogromny, nie mówiąc już o kosztach weterynaryjnych. Ciężko decydować między leczeniem zwierząt a ich karmieniem.
Jeśli nie zdobędziemy funduszy, będziemy musieli wstrzymać przyjmowanie kolejnych kotów na zabiegi i leczenie. Jeżeli nie uregulujemy zaległych opłat, weterynarz nie będzie leczył naszych podopiecznych.
Błagamy o Twoją pomoc, każda złotówka, każde udostępnienie ma znaczenie.
Poniżej przedstawimy historie kilku naszych podopiecznych. To zwierzęta okaleczone, chore, nieszczęśliwe. Bez wsparcia Was nasza pomoc nie była by możliwa. Tylko dzięki naszej wspólnej inicjatywie te zwierzęta mają szansę na lepsze życie.
By móc przyjmować kolejnych pacjentów musimy uzbierać ogromną kwotę. Sami sobie z tym nie poradzimy....
Bartuś, to kolejny niechciany przez rodzinę kocurek po śmierci rodzica. Wzięty z działek, miał przez 4 lata jakiś tam dom, nie leczony, cierpiący od dłuższego czasu. Wymagana jest pełna diagnostyka i ewentualny zabieg stomatologiczny.
Coco, to młodziutka ok. 2 letnia koteczka, która została przywieziona do nas w okropnym stanie. Była zmoknięta, wyziębiona, poobijana, nie chodziła na tylne nogi. Po wielu tygodniach leczenia kotka jest przygotowana do adopcji.
Kolejny "właścicielski" kot pozostawiony bez opieki lekarskiej ze starymi złamaniami i ranami łapki. Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie cierpienia z jakim żył od wielu tygodni ten kociak. Kocurek ma ogromną ilość pcheł i wszołow. Rana na prawej łapce zabrudzona jest odchodami z obory, w której prawdopodobnie przebywał. Na lewej łapce olbrzymi obrzęk opuszkow. Jest to podejrzenie plazmocytarnego zapalenia opuszkow.
Jakiś czas temu trafiły do nas malutkie kocięta, które wymagają leczenia, szczepień, odrobaczenia i odpchlenia, aby mogły trafić do adopcji.
Otrzymaliśmy zgłoszenie z prośbą o przejęcie ok. 20 kotów w różnym wieku od samotnego starszego 76-letniego mężczyzny. Większość z nich ma w różnym zaawansowaniu koci katar, biegunkę. Niestety, nie jesteśmy w stanie przejąć w jednym czasie takiej ilości kotów. W tej chwili na leczenie przyjęliśmy 2 ok. 3-miesięczne kociaki z kocim katarem i biegunką. Dostarczyłyśmy karmę oraz środki na odrobaczenie i odpchlenie. Będziemy również cyklicznie zabierać kotki na sterylizacje.
Znajda, z otwartym złamaniem, ciężarna i do uśpienia? Dzięki waszej pomocy Basia trafiła do wspaniałego domu.
Tosiu - to ok. 6 tyg maleństwo zostało znalezione w studzience odpływowej na ul. Warszyca. Jego rozdzierający płacz usłyszały młode dziewczyny, które postanowiły mu pomóc i zwróciły się do nas.
Ma koci katar, wokół oczek kleszcze, pchły chodziły po całym maleńkim ciałku. Został odrobaczony i odpchlony.
Takich historii są setki. Chcemy aby aby było ich jeszcze więcej. Aby pomagać kolejnym podopiecznym musimy uzbierać ogromną kwotę. Sami sobie z tym nie poradzimy, ale z pomocą Twoją i Twoich bliskich ten plan jest realny. Wielokrotnie pokazaliście nam, że możemy na Was liczyć, a cuda się zdarzają.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Katarzyna
Dziękuję że jesteście ❤️❤️