Żaneta Duda
Dzień dobry.
U nas pierwszy tydzień w domu za nami. Bywało różnie ...jedną noc przespaną kolejna na pełnych obrotach gdyż cukry tak skakały z góry na dół,że człowiek nie wiedział co robic i kiedy .. :(
Alanek coraz to bardziej daje do zrozumienia,że wcale nie chce tej choroby która jest nie uleczalna :(
Staramy się bilansować dietę (patrzymy jak nam idzie remisja)...
Kolejna kontrola w GCZD w Katowicach już za parę dni...nie wiem cz go można się spodziewać po raporcie ale wiem jedno,że się nie poddamy.
Prosimy o pomoc. Dla nas to bardzo dużo.. :(
Jak do tej pory staramy się bilansować posiłki według potrzeb Alanka.