Zbiórka Ocal życie Daisy - zdjęcie główne

Ocal życie Daisy

20 zł  z 4 000 zł (Cel)
Wpłaciła 1 osoba
Wpłać terazUdostępnij
 
Łukasz Baszczyński - awatar

Łukasz Baszczyński

Organizator zbiórki

Cześć nazywam się Daisy i jestem śmiertelnie chora , poświęć chwilę - opowiem Ci moją historię.

Jestem suczką rasy maltańczyk jak wyżej Wam się przedstawiałam nazywam się Daisy , mam niecałe 2 miesiące życia za sobą i chcę żyć dalej . Urodziłam się w hodowli 6 października 2023 roku , przynajmniej tak wynika z metryki , którą dostali moi właściciele lecz niestety w mojej karcie zdrowia jest wymazana korektorem cyfra 1 co wynika , że prawdopodobnie urodziłam się 16 października i zostałam zbyt szybko zabrana od mojej mamy . Niestety te fakty wyszły dopiero później gdy może być już za późno . Nie żałuje … mimo , że brakuje mi mamusi ale gdybym tam została … już by mnie nie było . Przyjechali po mnie nowi właściciele , byłam niesamowicie szczęśliwa i czułam ich szczęście , cieszyłam się ! Nie mieliśmy czasu na nic bo właścicielka mojej hodowli spieszyła się do fryzjera była to kwestia 5 minut - podpisanie umowy uśmiech każdego na mój widok i zapłata , pojechałam … cieszyłam się , czekało na mnie ciepłe łóżeczko , różowy kocyk , pyszna karma , zabawki i miłość moich właścicieli i ich dzieci. Radość długo nie trwała . Już tego samego dnia zaczęły się biegunki … nie martwiliśmy się ponieważ właścicielka mojej hodowli mówiła , że to normalne , wiadomo nowe otoczenie , nowy dom i oczywiście jestem daleko od mamusi , mimo wszystko cieszyliśmy się sobą dalej . Sobota - bawiłam się z moja nowa Panią , gryzłam jej papcie , a ona dawała mi choinkę pluszową … jej! Dalej wolałam jej papcie ! Były takie puchate … zjadłam dziś mniej niż w piątek , choć myślałam , że to z powodu emocji , więc nie martwiłam moich właścicieli … spałam , więcej niż powinnam , czułam się jakoś zmęczona . Niedziela - obudziłam moich właścicieli pełna radości , ogonek mi latał na prawo i lewo byliśmy szczęśliwi … do czasu , do czasu śniadania - nie miałam ochoty zjeść , choć pięknie pachniało … moja Pani się zmartwiła ale ja jakoś nie bardzo bo miałam jeszcze energię na chwile zabawy … potem? Poszłam spać . Obudziłam się nagle ! Szybko wyszłam z łóżeczka zaczęłam wymiotować , to było straszne ! Zaczęło mi się kręcić w głowie , zaczęłam się przewracać , bolał mnie brzuszek i nie miałam ochoty już jeść , nawet to jedzonko już mi nie pachniało … napiłam się wody i poszłam dalej spać . Poniedziałek - obudziły mnie wymioty , biegunka … dobrze ! To już było nie miłe ! Mój brzuszek zaczyna się skręcać i bardzo boleć … chciałam napić się wody ale ciężko było . Zjadłam jednego gryza pysznej karmy aby nie martwić moich właścicieli … ojjj nie byli szczęśliwi … Już po godzinie 15 znalazłam się u weterynarza , zbadał mnie zmierzył mi temperaturę 37.1 stopni… uznał , że wszystko jest dobrze zostałam zachipowana i otrzymałam tabletkę , która dała mi Pani wieczorem do karmy koszt 300zl z chipem . ooooo nie ! Ja tego jeść nie będę ! Położyłam się spać … wstałam szybko ! Znów wymioty … co się ze mną dzieje ?! 

Moi właściciele zaczęli dziwnie mi się przyglądać , z tego co słyszałam pisali do właścicielki mojej hodowli ponieważ chcieli uzyskać pomoc … nic nie odpisała. Z minuty na minutę czułam się coraz gorzej i zasnęłam . Wtorek - nie miałam dziś siły wstać , czułam się jak by łapki były niczym mój miękki kocyk , brzuszek bolał mnie okropnie ! Wymiotowałam i miałam biegunkę , wstawałam tylko aby zrobić siku … na nic więcej sił nie miałam . Godzina 17 kolejny weterynarz , tam pachniało inaczej … to był inny Pan , podobno jeden z lepszych lekarzy w moim nowym mieście . Pan doktor , gdy mnie zobaczył powiedział , że jestem bardzo biedna . Dostałam kroplówkę w jedno udo potem drugie , dostałam do pyszczka lek na robaki - nawet był dobry … dostałam kolejny zastrzyk , który piekł bardzo mocno ! - co mi pan zrobił ?! Obraziłam się na moich właścicieli … po co mnie tam przynieśli ?! Rachunek … 250 zł 

Czułam , że moich właścicieli to zmartwiło ale nie tak bardzo jak słowa Pana doktora ,, ona jest bardzo biedna ” . Wróciłam do domku … położyłam się w moim łóżeczku , było mi źle i zasnęłam … spałam aż obudziła mnie moja Pani , dała mi coś do buzi ! To była woda ! Ale dlaczego ?! Dostawałam wodę w strzykawce … Pan doktor zalecił malutka strzykawkę co 30 minut , ale mnie to męczyło :( u Pana doktora miałam temperaturę 37.5 stopni wiec od moich właścicieli dostałam termofor cieplutki …by było mi ciepło , oprócz tego kangurowali mi przy piecu , przytulali bym się zagrzała … ale co chwile uciekałam by na nich nie zwymiotować , było mi nie dobrze na brzuszku . Środa - już nie wstałam z łóżeczka… byłam strasznie słaba :( czułam się Okropnie , czułam jak by były to moje ostatnie chwile … wymiotowałam , strzykawka z woda co 30 minut , i miałam biegunkę - to jakiś koszmar ! Godzina 14 lekarz … znowu ?! Dziś to było przegięcie wszystkiego ! Pan doktor chciał mi podać kroplówkę dożylnie lecz nie potrafił mi się wbić do żył … miałam zbyt malutkie :( czego oczekujecie od szczeniaka , który nie ma nawet 2 miesięcy ?! Moja Pani uciekła z gabinetu … tak strasznie płakała kiedy ja płakałam jak nigdy ! To bolało ! Czułam się jak by ktoś mi wyrywał łapę! O nie ! Druga ?! Nie udało się wbić w jedną wiec próbował Pan doktor w drugą … ale po co ?! I tak się nie udało . Znów jedno udo drugie udo - kroplówka , potem zastrzyki przeciwbiegunkowe i przeciwwymiotne i odrobaczenie … bolało :( koszt 400 zł 

Wróciłam do domu , cała roztrzęsiona … już nic nie mogłam zrobić , spałam i tak jak wcześniej co 30 minut pobudka na strzykawkę wody , pomagało mi to ale mimo wszystko dalej chciałam spać , było źle . Moi nowi właściciele bardzo się bali . Moja Pani i reszta moich domowników prosili bym walczyła, dzieci płakały i modliły się … chciałam , naprawdę chciałam ! Widziałam jak bardzo mnie kochają , a ja pokochałam ich ! Tylko nikt nie rozumiał , że nie potrafię już walczyć. Czwartek - obudziła się moja Pani , byłam schowana między fotelem , a stołem … tam było mi dobrze . Cisza , spokój i … i mogłam zasnąć . Jednak zostałam podniesiona . Ała ! Mój brzuszek ! I dostałam wodę w strzykawce , tak bardzo chciałam pić ale było mi ciężko . 

Już nie potrafiłam wstać nawet na siku , nawet wymiotowałam w łóżeczku ... czułam już tylko chłód , słyszałam płacz domowników , ja sama już płakałam ale w śnie , w który już zapadałam . Kolejna strzykawka , kolejna zmiana łóżeczka bo było brudne ale ja już wolałam spać na macie . Nagle obudziłam się w transporterze , owinięta matą i kocem ... miałam w łapie wenflon z podłączoną kroplówką i byłam bez moich właścicieli ... martwiłam się i miałam już siłę na płacz za nimi - ja chce to moich właścicieli ! Podchodziły do mnie miłe Panie , które doglądały stanu mojego zdrowia , zasnęłam . Obudziłam się , gdy usłyszałam moją Panią - już jest ! Tu właśnie okazało się , że moi nowi właściciele byli oszukani z moją datą urodzenia . Kroplówka , surowica , badania krwi i inne ... znamy diagnozę . Parwowiroza - Pani doktor wytłumaczyła wszystko o tym wirusie moim właścicielom i zapytała czy stać nas na kosz leczenia ... czułam strach , mój i moich właścicieli . Pani doktor już wcześniej nie dawała mi szans na przeżycie , mimo to , że ja bardzo chciałam . Koszt leczenia 1500 złotych w zależności ile będzie to trwało , podkreśliła też , że może nam się to nie udać i być może koszty będą większe ... Tak , leczymy - powiedziała moja Pani . Jestem wdzięczna za próbę walki o mnie , ja też będę walczyć . Kochani , tu zwracam się z prośbą do Was 4000 złotych - tyle wynosi cena mojego życia . Możecie pomóc moim właścicielom uzbierać taką kwotę ? Wystarczy złotówka ... to tak nie wiele , a wiele może mi pomóc . Mamy malutko czasu ale wiem , że się uda bo ja walczę ! Dziękuje , że przeczytałeś moją krótka historię i liczę na to , że następna będzie tylko tą dobrą opowieścią o moim życiu . 

Daisy 


20 zł  z 4 000 zł (Cel)
Wpłaciła 1 osoba
Wpłać terazUdostępnij
 
Łukasz Baszczyński - awatar

Łukasz Baszczyński

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 1

Oliwia Toruń - awatar
Oliwia Toruń
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

Załóż swoją pierwszą zbiórkę

Zbieraj pieniądze na to, czego
najbardziej potrzebujesz już dziś!

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij