Proszę o pomoc w zebraniu pieniędzy na operację i leczenie bezdomnej kotki.
Kotka wprowadziła się do mojej piwnicy w grudniu. Wyglądała bardzo źle i była strasznie wychudzona. Gdy ją pogłaskałam, zaczęła mruczeć, a mnie stanęły łzy w oczach, bo ona w ten sposób pokazała, że chce żyć mimo swojego okropnego stanu.
Pierwszego dnia nic nie chciała jeść. Wmuszałam jej trochę wody do pyszczka strzykawką. Drugiego dnia była bardzo głodna, ale bałam się zaspokoić jej głód, żeby nie wymiotowała, więc ze ściśniętym sercem dawałam jej po odrobienie jedzenia. Trzeciego dnia bratanica i jej mąż zabrali kotkę do weterynarza, z którego usług korzystali wcześniej – w Lublińcu.
Kotka ważyła 1,7 kg, a lekarz określił jej wiek na 2 lata. Prawdopodobnie została pogryziona przez psa. Na udzie miała ogromny ropień, roztrzaskaną miednicę i wypadniętą główkę kości z panewki udowej. Po wyczyszczeniu powstała duża otwarta rana. Przez około miesiąc kotka prawie cały czas spała i jadła. Udało się poradzić sobie z raną, która była kilkukrotnie czyszczona.
Diagnoza jest jednoznaczna: trzeba jej usunąć główkę kości, bo w obecnym stanie koteńka bardzo cierpi. Bardzo proszę o pomoc w pokryciu kosztów leczenia i operacji oraz utrzymania koteczki. Nie stać mnie na to, tym bardziej, że mam własne zwierzęta. Po rekonwalescencji, będę koteczce szukać domu.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!