Cześć,
Mam 20 lat pracuję w markecie budowlanym na kasie wcześniej pracownik w restauracjach, dostawca w pizzerni i krótki czas na stacji paliw, uczę się zaocznie w liceum dla dorosłych utrzymuje się sam i każdy zaoszczędzony grosz przeznaczam na mój samochód którego odkupiłem od dziadka za okrągłe 1500 zł. Za wszelką cenę chce zostawić go w rodzinie bo jest z nami od 2007 roku. Autko to mitsubishi colt 1994 rok 1.3 benzyna. Autko jak na 28 lat jest nie zawodne w każdą porę roku odpalał jak to mówią na widok kluczyka, jechałem w podróż 1300 km w dwie strony bez problemu. Brakuje mu do ideału ale jest mój i sam zarobiłem na niego. Nie dawno kolizja z sarną ale dzięki pomocy od kolegi który przyjechał z częściami mogłem dojeżdżać do pracy. Obecnie chcę zrobić nadkole i próg tam niestety rdza wyszła ale reszta samochodu w naprawdę super stanie jak na japończyka z lat 90-tych, zakonserwować co się da aby jak najdłużej przetrwała moja bestia, powłoka lakiernicza wyblakła i chciałbym odświeżyć aby był jednolity kolor oraz ta nieszczęsna kolizja reflektory, zderzak, maska, pas przedni no muszą być wymienione. Autko to w sumie marzenie z czasów gdy bawiłem się resorakami i jak jeszcze jeździłem na tylnym fotelu w foteliku a dziś jeżdżę nim na co dzień. Super autko i może w tym roku się spełni.
Zbiórka jest dobrowolna, to nie jest żadne wyłudzanie czy też że nie umiem iść do pracy, pracuje codziennie i jeszcze się uczę zaocznie i kwota która jest celem zbiórki to część jaką będę potrzebował. Odkładam każdy możliwy grosz na ten samochód bo to taka pamiątka rodziny do której ja czy też moja siostra jesteśmy przywiązani i nie wyobrażamy sobie sprzedać czy zezłomować.
Dziękuje i wiem że są ważniejsze zbiórki niż jakiś tam żółty samochód.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!