Anna Kusz
Przez praktycznie codzienne wizyty u weterynarza (kroplówki,leki, badania) zebrał nam się dług w naszej lecznicy. Bardzo proszę o pomoc w spłacie zadłużenia.
Mój kot jest po ekstrakcji wszystkich zębów, niestety po pierwszym zabiegu nie zostało wszystko usunięte, pozostawione zostały np liczne korzenie zębów, później odbył się drugi zabieg który miał na celu usunięcie wszystkie co zostało po pierwszym zabiegu. Pierwszy zabieg miał miejsce 28 kwietnia tego roku, kotka źle zniosła narkozę były potrzebne kroplówki a więc zaczęły się codzienne wizyty u weterynarza. Mia zaczęła jeść po trzech dniach od zabiegu, gdy jadła z początku miała tylko odruchy wymiotne, później zaczęło się obsesyjne uderzanie po pyszczku łapkami, raniła się oraz wyrywała przy tym sierść. W późniejszym etapie zaczęła mocniej gubić sierści, aktualnie ma puste placki bez sierści. Drugi zabieg odbył się 06.06.2024 r. W pierwszych dwóch dniach od zabiegu wydawało się że jest poprawa, niestety wszystko wróciło. Kotka schudła z 4,6 kg do 4,15 kg, bardzo się męczy nie wiem jak jej pomóc. Ataki ma głównie przy/po jedzeniu, czasami zdarza się również że podczas mycia. Badania krwii pokazały że ma uszkodzona wątrobę oraz inne parametry lekko zaniżone, jeśli jej stan będzie dalej taki jest tzn jeśli nie będzie mogła jeść prawdopodobnie jej organizm się podda. Mamy w planach spróbować olejków eterycznych które mógłby pomóc w miejszym odczuwaniu bólu. Nie wiadomo ile jeszcze czeka nas wizyt, kroplówek oraz badań a nawet wyjazdów do specjalistów. W sobotę musi mieć kontrolę u stomatologa, trzeba sprawdzić czy wszystko w pyszku jest w porządku po zabiegu, czeka nas podróż pociągiem z miasta do miasta prawie 2 h w jedną stronę plus 40 min drogi uberem z dworca do kliniki. Niestety podróż jest bardzo kosztowna.
Przez praktycznie codzienne wizyty u weterynarza (kroplówki,leki, badania) zebrał nam się dług w naszej lecznicy. Bardzo proszę o pomoc w spłacie zadłużenia.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!