W niedzielę wieczorem przyjechały do nas dwa młode króliki z pseudohodowli w opłakanym stanie. Uszatki są pogryzione przez insekty, ze świerzbem, wychudzone, a w zasadzie bardziej na zagłodzone wyglądają😢. Musimy to wprost powiedzieć oba wyrwały się z piekła, a niedziela jest jednym z ich szczęśliwych dni.
Maluchy są już po wizycie u weterynarza nasze przypuszczenia potwierdziły się stan obu królików jest kiepski i wdrożone zostało leczenie, czekamy na wyniki dalszych badań.
Ilu jeszcze zwyrodnialców będzie znęcalo się nad zwierzętami? Co musi się stać by człowiek w końcu zrozumiał, że zwierzę też czuje ból, głód, strach...
Jak wiecie ciężko u nas nie tylko by znaleźć miejsce na dodatkową klatkę, radzimy sobie jak tylko możemy bierzemy maluchy do własnych domów, przypominamy o swoim istnieniu, organizujemy bazarki, niejednokrotnie prosimy Was o pomoc....
Nie przeskoczymy jednak kwestii finansowych opłaty, utrzymanie zwierząt, ich leczenie to dla nas duże koszty. Więc prosimy pomóżcie by te króliki ofiary zwyrodnialców udało się wyleczyć.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Beti
Dużo zdrówka maluchy!