Nadal krąży mit, że kot sobie poradzi.
A my ciągle widzimy, koty które nie radzą sobie bez pomocy człowieka.
I ten biedak też jest tego przykładem.
Jak Wolontariuszka zadzwoniła, bym pomogła Jej zawieźć kocurka do weterynarza do kastracji, to była przerażona jaki to waleczny dzikus. Rzucał się po klatce i próbował drapać na oślep wyciagajac łapki pomiędzy kratkami, że strach było go nieść.
Poprosiliśmy weta by wyciągnął te ogromne kleszcze, które na nim widzieliśmy a przy okazji okazało się, że ma ogromnego ropnia za uszkiem, który właśnie pękł 😢
Tak właśnie wygląda, życie bezdomnego niekastrowanego kocurka :'(
Ciągła walka o przetrwanie, wygrywasz albo giniesz :(
Kocurek prosi o pomoc na leczenie I utrzymanie w domu tymczasowym .
Pomóż nam go uratować
🙏💚🙏
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!