Moi drodzy,
27 grudnia świat mi się zawalił i stanął w miejscu. Do szpitala trafiła w ciężkim stanie moja ukochana córka, która była na początku 8 miesiącu ciąży z silnymi objawami Covid ... Ratowano dziecko, które urodziło się poprzez cesarskie cięcie w 34 tyg, ale niestety mamy małego nie udało się uratować :(
Z racji, iż ojciec wyrzekł się małego jeszcze przed porodem, nie miałam innego wyjścia jak tylko wziąć na siebie ogrom odpowiedzialności i postarać się dać jak najlepszy dom mojemu wnuczkowi. Wkoncu został mi teraz na świecie tylko on.
Jednak bardzo proszę ludzi o wielkim sercu o wsparcie w tych ciężkich chwilach. Pomoże mi to zapewnić małemu bezpieczeństwo.
Z góry bardzo dziękuję za każdą okazaną pomoc.
Babcia Igora
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!