Od kilkunastu lat mieszkam z dwójką dzieci i mężem w budynku po byłym młynie wiatrowym typu holenderskiego. W dniu 11 listopada dach główny kryty dachówką spalił się w ciągu kilkunastu minut. Ocieplenie pianą PUR, które było przez nas wyczekiwane od lat stało się przyczyną tragedii. Jeśli ten budynek nie ma zostać tylko kolejną ruiną musimy zaczynać odbudowę natychmiast. Zbliża się zima nasz młyn wiatrowy nie ma dachu, dlatego prosimy o pomoc wszystkich, którzy są w stanie nas wesprzeć w odbudowie, którą wyceniono na 60-80 tys. Będziemy wdzięczni za każdą nawet najmniejszą kwotę. Na ostatnim zdjęciu wiatrak przed spaleniem.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!