Paweł Richert
Na zdjąciach:
1. rezydentka Mimi vel Kulka, wysterylizowana
2. porcja karmy i supli (na 2 dni)
3 i 4. obecny stan karmnika
Jesteśmy zwierzolubami mieszkającymi w Gdyni na Pustkach Cisowskich.
Z własnej kieszeni od października 2022 dokarmiamy stado (około 10-15) kotów przebywających w pobliżu parkingu oraz wokół naszego bloku (w większości koty wykastrowane/wysterylizowane). Ogarnęliśmy dla nich lepsze schronienie. Na początku był rozwalony drapak z cegłą, później doszła półka i pierwsze styropianowe budy (to wsparcie okolicznych kociarzy), a my dołożyliśmy 2 nowe miejsca do jedzenia i schronienia + miski/poidełka. W zimę miski odłożyliśmy styropianem, aby mokra karma tak nie zamarzała. Dodatkowo dajemy kocie witaminy, w miarę możliwości odrobaczamy i dbamy, aby nikt się nie czepiał czyli sprzątamy. Kupujemy suchą i mokrą karmę najczęściej z Zooplus/Bitiba czy allegro. Niestety karma z UM, którą dostaję schronisko to tylko 2 kg suchej i jest najgorszej jakości, a fundacje jedynie co mogły zaproponować, to możliwość kupienia karmy ze zniżką, ale w takiej kwocie, że sami znaleźliśmy karmę taniej. Natomiast koty upodobały sobie karmę mokrą, którą codziennie im podajemy w ilości około 1,5kg.
Fakt, nie raz była zostawiona przez sąsiadów puszka do dołożenia, czy ludzie mieszkający obok u siebie wystawią miseczki, ale patrząc jak codziennie znika mokra karma z 3 podwójnych misek, daje nam do zrozumienia, że to nie wystarczy. A to tylko z miejsca przy parkingu. Po swoją klatką mamy jeszcze 2 miski na mokrą (+ sucha i woda)
W domu mamy 4 koty w wieku 6-10 lat i sunię po przejściach.
Dotychczas dawaliśmy sobie radę, ale rosnące ceny (w przeciwieństwie do pensji) i choroby naszych domowych zwierząt, zmusiły nas do poproszenia Was o pomoc. W samym czerwcu okazało się, że nasza seniorka, oprócz problemów z układem moczowym ma chorą tarczycę – wizyty, badania + leki to 400 zł. Teraz wyszło, że kolejna kotka jest chora – na start wydaliśmy 180 zł, a jeszcze czeka ją ekstrakcja zębów – 700 zł. Nie wiadomo jeszcze, co wyjdzie z badania krwi. Mamy też kotkę z FIV. Nawet nie chcemy liczyć kosztów karm weterynaryjnych, leków, szczepień, suplementów, które muszą zażywać i żwirku. Przeliczając nasz budżet wyszło, że nie mamy na puszki na lipiec dla wolnobytujących ☹ Sucha jeszcze jest, ale witaminy też się kończą.
Na pierwszym zdjęciu stan jaki zastaliśmy z dołożoną półkę i budkami, a na kolejnych zdjęciach stan obecny + fotki naszych zwierzaków.
Dziękujemy za wsparcie 😊
Na zdjąciach:
1. rezydentka Mimi vel Kulka, wysterylizowana
2. porcja karmy i supli (na 2 dni)
3 i 4. obecny stan karmnika
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!