Cześć, jestem Ares i mam 10 lat. Jestem od 5 lat w szczęśliwej i kochającej rodzinie. Zostałem uratowany z zamkniętej piwnicy na wsi, prawie straciłem wzrok, nie miałem co jeść, chodziłem po własnych odchodach. Moja nowa wlascicielka poznała mnie i uratowała za co jestem jej bardzo wdzięczny. Niestety przez wiele lat leżałem w zimnie i wilgoci co objawiło się u mnie problemem ze stawami. Przyjmowałem leki wspomagające od swojego weterynarza, niestety 2 tygodnie temu w jednej z tylnych łapek zerwało mi się więzadło. Diagnoza była prosta albo bardzo kosztowna operacja, która by mnie wyleczyła albo leczenie farmakologiczne wspomagające pozostałe łapki i uśmierzające ból. Na obecną chwilę ze względów finansowych wybrali mi opcję farmakologii czyli jeden zastrzyk w kwocie 270 zł raz na miesiąc. Niestety dzisiaj podczas spaceru zerwało się więzadło w drugiej łapce co uniemożliwia mi całkowicie poruszanie się. Weterynarz uprzedzał, że może się taka sytuacja pojawić ponieważ obciążam druga łapkę a jestem dużym psem. Bardzo chciałbym znowu biegać szczęśliwie po lasach i łąkach, cieszyć się razem z moimi właścicielami wspólnym czasem. Jedynym ratunkiem w obecnej chwili jest dla mnie operacja w kwocie 5 tysięcy złotych za jedną łapkę a teraz już dwie w klinice w Bydgoszczy do której musze dojechać. W obecnej sytuacji nie stac moich wlascicieli na oplacenie takiej kwoty dlatego zwracamy sie tutaj o pomoc.
Dziekuje za każdą dołożoną cegiełkę dla mnie.
Pozdrawiam Ares z właścicielami.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!