Sargas trafił do Zacisza kiedy miał około 10 miesięcy. W złym stanie psychicznym, zagłodzony i z babeszjozą. Wiemy tylko tyle, że ktoś podjechał autem w nocy na orlik, wysadził psa z auta, puścił na orlik, zamknął furtkę i odjechał… Niestety świadek nie zauważył nr rej pojazdu.
Sargas odżył, stał się mniej wycofany, nauczył cieszyć życiem, przytył jakieś 5/6 kg, a przede wszystkim wygrał walkę ze śmiertelną chorobą jaką jest babeszjoza.
Przyszedł czas na zęby. Niestety ten młody pies najprawdopodobniej był większość życia trzymany w zamkniętym pomieszczeniu co spowodowało gryzienie jest/łańcucha/misek, a konsekwencja to połamane do dziąseł kły. W trakcie zabiegu okazało się, że w bardzo złym stanie są dolne siekacze - połamane, ropa, rany i na pewno wielki ból dla psa, bo wyobraźcie sobie, że boli was 1 ząb a tu 10!!!
Niestety przez bezmyślność i zaniedbania człowieka roczny pies stracił 10 zębów…
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!