Anna Kędziora
Bardzo dziękuje każdemu z osobna za każdą wpłatę! Dziękuje za hojność i zaufanie, bezinteresowną chęć pomocy zwierzęciu skrzywdzonemu podwójnie. Przez los i swoich właścicieli. W najbliższych dniach zapadną decyzje, w jakiej kolejności będą wykonywane zabiegi u Dory.
Dziewczynka ma apetyt, jest ciekawska, zainteresowana otoczeniem a najbardziej człowiekiem i jego bliskością. Mruczy jak mały traktorek i próbuje dźwigać ciałko, choć z oczywistych przyczyn jej na to nie pozwalamy.
Dalsze informacje wkrótce. Dziękuje za każda wpłatę. Wierze, ze wspólnie dojdziemu do celu ❤️




Dora. Koteczka, która kiedyś miała swój dom i „opiekunów”… kotka wychodząca nieszczęśliwie pewnego dnia została potrącona przez samochód.Doczołgała się do domu oczekując pomocy od swoich ludzi. Niestety, oni doszli do wniosku, iż taki kot nie jest im już do niczego potrzebny i wrzucili ją do piwnicy bez jedzenia i picia licząc ze sytuacja się sama rozwiąże… W całym tym nieszczęściu trafiła się Osoba o dobrym sercu, która zauważyła sytuację z kotką i próbowała rozmawiać z właścicielami, aby jej pomóc. Ci odmówili wszelkiej pomocy. Zrezygnowali z kotki jakby to była rzecz, która nie czuje. Pani zabrała koteczkę i sama na własną rękę pojechała do lekarza na diagnostykę. W badaniach rtg wyszły złamania, które są jednak do naprawy przez stabilizację chirurgiczną. Pani, która przyniosła kotkę nie jest w stanie jej zabrać do siebie do domu ze względu na swoje zwierzaki, które nie akceptują kotów.


Mariusz Kędziora
ode mnie, Mieszka i Mufcia