Odczuwała ból, niemoc i samotność. Wyłysiała z chorobami skóry żyła w warunkach urągających żywej istocie. Aż 8 lat. W chorobie i głodzie. Pilnowała płatnego parkingu z przed złodziejami. Mijało ją wielu kierowców. Nikt jej nie pomógł.
Ratujemy Ją - chcemy odmienić jej los. Chcemy, żeby już nie cierpiała. Prosimy Was o pomoc.
Siedlce. Posesja, inna niż wszystkie. Prawie centrum miasta - parking strzeżony między blokami. Powierzone pod opiekę auta pilnuje małżeństwo w wieku ok. 60 lat. W tyle posesji jest kojec, a w nim zamknięty pies. Pies, który traktowany jest po prostu jak "dzwonek". Bo jak inaczej nazwać sposób traktowania zwierzęcia upodlonego niemalże do granic możliwości? Skrajnie wychudzony z licznymi wyłysieniem, ranami na ciele. Jest skulony. Widać, jak bardzo cierpi.
W boksie pełno odchodów i foliowych śmieci. "O co Wam chodzi? Dostaje żreć? Dostaje!" i przy nas kobieta wrzuca psu parówki zapakowane w folię. Wygłodniały zwierzak za wszelką cenę próbuje dostać się do jedzenia, zjadając też folię. Zanim udaje nam się zainterweniować, już część śmieci jest też zjedzona.
Pies nie ma nawet dostępu do pitnej wody, w misce ma brudną ciecz z glonami...
Gdy nalewamy Mu wody do wyczyszczonej miski, pije nieprzerwanie przez kilka minut... Widać, że jest odwodniony.
Zwierzę przybiera skuloną, bólową postawę. Ciężko patrzeć na takie cierpienie. Oczywiście ""właściciele" nie mają sobie nic do zarzucenia. Mówimy, że pies potrzebuje pomocy lekarza. Nie chcą Go oddać, twierdząc, że nie dzieje Mu się krzywda. Wzywamy policję;
To była ciężka interwencja, ale na szczęście udało się zabezpieczyć psa, który ma na imię Azor, choć.... jest suczką. Ludzie utrzymujący zwierzę na posesji, nawet nie wiedzieli, jakiej płci jest należący do nich pies. Przez 8 lat. Bo... miał tylko być i szczekać...
Nieważne, ile cierpiał i czy był chory. i głodny To nie przeszkadzało przecież, żeby szczekał. Tylko to było ważne - żeby dzwonek działał! Teraz jestn już bezpieczna pod opieką specjalistów
Suczka zostaje przewieziona do kliniki. Wyniki krwi pokazują anemię, wynikającą z zagłodzenia.
Pobrano zeskrobiny i wdrożono wstępne leczenie. Zwierzę od razu otrzymało kroplówki...Przed Nią i nami długa walka o życie i zdrowie, ale też i zaufanie do człowieka.
Musi dojść do siebie, nabrać wagi i siły, Nie wiemy, jakimi kosztami będzie obarczona walka o Jej zdrowie, dlatego prosimy Was o wsparcie.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Marta Karp
Dziekuje za to co robicie