Od 20 lat biore leki na miazdzyce nog,w listopadzie skonczylem 61 lat.Niestety od 4lat niemal nie wychodze z domu bo mieszkam na 1 pietrze i zejscie po schodach to dla mnie katorga ,ogromny bol.Potrafie przejsc ok 20m.Zona po amputacji piersi zapadla w depresje i jedynie co mamy to 1260zl zasilku rechabilitacyjnego.Sprzedalem mieszkanie aby miec na leki dla mnie i zony jednak pieniadze sie skonczyly.Jestesmy zalamani,nie mamy za co wykupic lekarstw na miazdzyce i depresje.Mieszkamy w nie swoim mieszkaniu i zalegamy z czynszem.W ostatnich 2 latach zmarl moj brat,ojciec i mama.Bardzo prosze o jakakolwiek pomoc,jest mi strasznie wstyd ze musze zebrac ale grozi mi to ze zostane pod mostem.Wierze i modle sie zeby operacja sie udala i abym mogl podjac jakakolwiek prace.Mam skonczona ZSZ gornicza,zadnej renty ani pomocy z Mopsu bo przekraczamy o 60zl dochod!Bardzo czesto pomagalem bezdomnym widzac, ze nie maja co jesc kupowalem jedzenie ,dawalem ubrania bo myslalem a gdyby mnie to spotkalo?no i stalo sie.Gdy jakims cudem wyzdrowieje nadal bede wspieral potrzebujacych bo wiem jak bardzo czlowiek sie poniza gdy jest biedny.Dziekuje kazdemu kto nam pomoze i zycze Wesolych Swiat Bozego Narodzenia.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!