Baffi..... Przyjaciel, rodzina.... wielkie serce i pokłady miłości. Przez lata byla dla mnie wsparciem, opoką, usposobieniem miłości i spokoju, razem przeżywałyśmy upadki i wzloty.... Koila moje stargane nerwy, pomagała wstać i przeć do przodu po wielu upadkach, sytuacjach kryzysowych.... Czasem jedyne wsparcie które zawsze patrzyło na mnie swymi czarnymi pełnymi zrozumienia oczami i koilo skołatane nerwy i duszę.....
Co tu dużo mówić..... Baffi niestety wpadła w szpony choroby Couschinga.... Znika w oczach zarówno fizycznie jak i psychicznie......
Jedyna nadzieja jest operacja która w 95 procentach może pomóc wrócić do sprawności.... Usunięcie guza nadnerczy
Koszt 2000 zł......
Proszę o pomoc dla Bafii.....
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!