Hej, z racji tego, że wiem ile potraficie zdziałać i jaką siłę ma Internet chciałabym prosić was o pomoc i wsparcie w leczeniu naszego kochanego kotka :( Antoś potrzebuje leczenia i stałej opieki weterynarza, mianowicie - Antoś jest wyjątkowym kotkiem, naprawdę silnym i walecznym zwierzakiem, ale również jest przyzwyczajony do dworu, w styczniu 2019 roku Antoś wyszedł z domu i ślad po nim zaginął, nigdzie nie było go słychać czy też widać, pytaliśmy ludzi, staraliśmy się go za wszelką cenę odnaleźć ale bez skutku. W czerwcu 2019 roku Antek wrócił do domu, ale nie cieszyliśmy się zbyt długo bo wkrótce potem znowu ślad po nim zaginął. Po dłuższym czasie znowu wrócił tym razem cały zarobaczały, z zaropiałymi oczami. Stal się bardzo dziki, przestraszony, nie dal się nawet pogłaskać. Lekarz kazał nam przemywać mu oczy rumiankiem ale nadal były zaropiałe.
Dwa dniu później Antoś znowu wyszedł i nie było go aż do 23.04.2021 roku, wrócił do domu w strasznym stanie. Tego samego wieczora pojechaliśmy z nim do weterynarza, lekarz powiedział, że trzeba go wykastrować, zrobić zabieg na oczy i wyrwać dwa kły bo ma złamane i pewnie bardzo go bolą, obejrzał kota, przepisał tabletki i kazał przyjechać jak tylko coś się będzie działo. Cała sobotę Antoś przeleżał w szafie, z trudem było mu dojść do kuwety i normalnie się załatwić bo zaczął kuleć. Pojechaliśmy ponownie do weterynarza, trafiliśmy na bardzo miłego pana, z racji tego, że Antek stał się dziki lekarz żeby go zbadać musiał go uspac.
Okazało się, że Antoś miał w buzi i łapie dwa guzy ropne które trzeba było wyciąć w dodatku jest potrzebna operacja plastyczna oczu która wycenili na 450 zł za jedno oko, do tego musimy porobić badania krwi, wykastrować go i usunąć kły. Cały koszt łącznie z antybiotykami, opatrunkami, opieką specjalistów itd wynosi ponad 2000 zł. Teraz Antoś nie może chodzić na jedną łapkę, nie może zostać póki co dalej leczony bo wdało mu się zakażenie do łapki i dopiero jak z łapką będzie lepiej możemy kontynuować leczenie.
Chcielibyśmy w między czasie zebrać potrzebna sumę pieniędzy na leczenie naszego kochanego kotka, sami nie jesteśmy w stanie zapłacić za leczenie Antka, nasz budżet na to nie pozwala a liczy się każda minuta, chcemy żeby nasz kotek był taki jak wcześniej, żeby wrócił do zdrowia i mógł już z nami zostać.
Wierzę w moc internetu i ludzi, wierzę, że są tu ludzie o dobrych sercach i zechcą pomóc. Każda złotówka się liczy, jeżeli nie możesz pomóc to proszę o udostępnienie aby doszło to do jak największej ilości ludzi. 🙏🙏
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!