Jestem matką tej pięknej i dobrej kobiety; Joanny, która dotąd była bardzo energiczną i wysportowana młodą Mamą (codziennie biegała również w celach charytatywnych po 10 km). Teraz niestety nie może gdyż przeżyła 2xCovid, a będąc chorą na astmę ma szczególne powikłania, w tym celiakię i do końca nie zdiagnozowany, postępujący rak. Ma mieć operację w czerwcu, ale czuje się coraz gorzej i nie wchłania Jej wyczerpany organizm witamin itd. Nie możemy czekać więc na NFZ bo sytuacja jest coraz dramatyczniejsza, a ja dotąd też nikogo nie prosiłam. Nie dawno straciłam też Mamę i wiem jak ciężko jest bez pomocy i w oczekiwaniu na badania specjalistów gdy życie umyka a czas odgrywa rolę, tym bardziej w wieku; 35 l. młodej mamy jaką jest moja córka; Joanna, a dzieci; 8l.-Dorotka i 5l.- Hubercik potrzebują Mamy, podobnie jak Jej mąż, który stracił w wielkich cierpieniach swoją Mamę; w wieku; 6 lat i swego Tatę jako nastolatek. 💔😥🙇♀️🙏🏽 Ja też byłam samotnie wychowującą matką trójki moich dzielnych dzieci, w tym najmłodszej Joanny, a historia niestety lubi się powtarzać. Nie dajemy więc rady sami więc, mimo że dotąd nie prosiłam a sama chętnie działałam charytatywnie pomagając też i własnym dzieciom, a także sobie liczę na pomoc modląc się o zdrowie dla mojej kochanej córki i Matki oraz każdego ofiarodawcę bo dobro powraca. ❤😇🙂❤ A tu od Niej; " Mam na imię Joanna jestem mama dwójki dzieci 5 lat synek i 8 córka, sport sprawiał mi radość bieganie rower aktywna aż do stycznia covid a zaraz po nim szpitale sor bo na pomoc lekarza rodzinnego liczyć nie można tylko mówił że long covid ,ja chudłam i slablam w oczach pieczenie za mostkiem bol ,biegunki na sor miły lekarz wypisał skierowania beż problemu zrobił rtg pluc było ok więc szukanie dalej przyczyny, oczywiście wszystko prywatnie bo na nfz to roczne kolejki gastrolog stwierdził refluks I przepisał leki na chwilę pomogło do tego na watrobie zmiana 3 cm na tomograf w trybie pilnym oczywiście rodzinny wypisać skierowania nie chciał i znowu prywatnie od szpitala do szpitala tomograf wykazał nowotwór tu lub meta do sprawdzenia na resonansie więc karta dilo I szpital garbary dalej slablam chudłam 10 kg w 3 miesiące w szpitalu na onkologi panie dalej twierdziły że po covid chudne itp😪 znieczulica totalna wyprosilam gastroskopie I resonams dotyczacy watroby ,gastroskopia wykazała aktywny stan zapalny zoladka aktywny stan zapalny dwunastnicy aktywny stan zapalny przelyku metaplazja jelitowa tzw zespół baretta zanik kosmykow 3 w skali bardzo wysoki przez co nie wchłaniam wit ani pokarmów marnieje w oczach i nikt nie che pomoc,resonans niby że to w watrabie to naczyniak ,że przeważają cechy naczyniaka i kontrolować, wybrałam się do lekarza prywatnie onkologa i ordynatora w szpitala na garbarach w Poznaniu stwierdził że popełnili błąd zamykając mi kartę dilo, że on się z tym nie zgadza że zrobi mi operacje 28 czerwca przelyku bo to nowotwór aktywny na żołądek dal leki ale kazał zrobić pakiet badan krwi dna serologiczne w kierunku celiakli same wizyty to ogromne koszty jedna 400 zł pakiet badan 1500 i z wynikami do pani doktor gastroendrykolog bo dalej niewiadomo co wywoluje u mnie takie stany zapalne i niszczenie organizmu czekam już 2 miesiące ma wizytę mimo że prywatnie i dalej słabnę pracuje ale sil coraz mniej dla dzieci również nie wchłaniam pokarmu wyniki na celiaklie wychodzą negatywnie więc z pewnością wiele badan przede mną niestety płatnych bo na nfz nie ma paneli refundowanych 😪 koszty leczenia są ogromne leki nie refundowane bardzo proszę o pomoc byłam pozytywna osoba pomocna każdemu z pieknym uśmiecham energia nie chce odchodzić nawet nie zdiagnozowana do końca w życiu nie sądziłam że tak wygląda cała procedura lekarze że jest taka znieczulica że tak naprawdę mają człowieka gdzieś i niech sobie umiera tylko kasa 😪 ,za każdą choc najmniejsza pomoc bardzo dziękuję"
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!