Kotka podejrzenie virusa FIP

Pomóż Lili w walce o życie – każdy gest ma znaczenie

27 czerwca 2024 wracając nocą do domu, natknęliśmy się na drobnego, zaniedbanego kociaka błąkającego się po ulicy. Zatrzymaliśmy się, nie mogliśmy przejść obojętnie. Tak właśnie Lili trafiła do naszego życia – wystraszona, zapchlona, ale pełna nadziei. Zabraliśmy ją do weterynarza, który nie zauważył poważnych problemów zdrowotnych. Niestety, z czasem zaczęły się one ujawniać.

Najpierw pojawiło się drżenie łapek i problemy z oddychaniem. Diagnoza: ataksja móżdżkowa – choroba neurologiczna, która spowodowała zahamowanie rozwoju. Lili została maleńką kotką i wymagała ciągłej opieki. Do tego doszły częste infekcje, brak apetytu, apatia. Mimo leczenia, wizyt u specjalistów i wydanych kilku tysięcy złotych, nie poddawaliśmy się.

W międzyczasie potwierdzono także problemy kardiologiczne – Lili ma wadę lewej komory serca i od małego jest na lekach. Po roku intensywnego leczenia pojawiła się poprawa – Lili już się nie trzęsie tak jak wcześniej, coraz chętniej szuka kontaktu z człowiekiem, okazuje wdzięczność i ogromne przywiązanie.

Niestety, właśnie teraz, gdy wszystko zaczęło wyglądać lepiej, pojawił się nowy dramat. Kotka zaczęła wymiotować, miała biegunki, była bardzo ospała. Po kolejnych badaniach weterynarz podejrzewa FIP – zakaźne zapalenie otrzewnej kotów. To rzadka i śmiertelna choroba wirusowa, której jedyną szansą na uratowanie życia Lili jest kosztowne leczenie.

Sprowadzenie specjalistycznego leku z Niemiec, badania kontrolne, wizyty u lekarzy i dalsza opieka to koszt ok. 5000 zł – kwota, której po wielu miesiącach walki nie jesteśmy już w stanie sami udźwignąć.

Prosimy – jeśli możesz, pomóż nam ratować Lili. To kotka, która przeszła już tak wiele, a mimo to nadal ma w sobie wolę życia. Każda złotówka, każde udostępnienie tej zbiórki to dla nas ogromna nadzieja. Dziękujemy z całego serca.