
pytanie o sens [1]
jaki jest sens cierpienia
czy w ogóle cierpienie ma sens
skoro miłość przychodzi
niespodziewanie i tak szybko odchodzi
ani się życie obróci na bok
a już cisza podziemna zapada w letarg długiego snu
gdzie wszystko widać dokładnie
jeszcze raz przewija się nić drogocennych minut
oglądanych z perspektywy końca
tak mogło być a było inaczej
tak się zdarzyło choć w scenariuszu tego nie było
dotyk pocałunek namiętny chwila uniesień
a potem szelest rozrzuconych kartek
więc jaki jest sens cierpienia
czy w ogóle cierpienie ma sens
skoro wieczność jest źródłem miłości
niezmiennie trwa i nie sposób jej zabić
wyczuwalna na oddech wiary
a niedostrzegalna w historii
wszechobecna a tak zapomniana
wyczulona na każdy odruch pokory
stając pod ścianą płaczu naszej jerozolimy
z wyrzutem w ranach
stawia pytanie o sens swojego cierpienia
czy cierpienie w ogóle ma sens
jeśli krzyż nadal jest tylko upadkiem aniołów
a nie bramą do niedzielnego poranka
gdy wszystko nabiera innego znaczenia
jeśli tylko uda się wejść w ten tok rozumowania
który od wieków opisany dokładnie
wszystkich zaskoczy jednym pytaniem
wierzycie w miłość Boga
w wymiarze stworzenia
wobec nadciągających faktów historii
dobrego lub złego
wobec rozwartych ramion miłości lub cierpienia
stajemy sami wobec wieczności
zrodzeni na obraz i podobieństwo Boga
w wymiarze stworzenia
zawsze mamy obowiązek kochać
i prawo być kochanym
i tylko z tego będziemy sądzić własne sumienie
gdy Bóg przychodzi
zmęczony wieloznacznością słów i gestów
zapisuję siebie między wersami wiary
aby zobaczyć ciebie gdy jesteś obok
zapisana we mnie
by w tym wszystkim co nas otacza
zobaczyć przestrzeń
gdy Bóg przychodzi do człowieka
w innym człowieku
tajemnica największa
po co właściwie człowiek się zakochuje
zmaga ze sobą z odbiciem w oczach
szuka namiętnie lecz nierozumnie
tego co właśnie utracić może
gdy się dobierze w parę niezbyt udaną
więc jeśli droga jest dosyć stroma i zawiła
a wynik nie zawsze jest do przewidzenia
więc po co szukać słów i emocji
tak się wydawać może gdy jest się w sobie
kawałkiem ziemi którą uprawiać trzeba w mozole
lecz właśnie w tym tkwi tajemnica największa
gdy się ją zdoła pojąć po latach wielu
że nie to przynosi radość wielką co łatwe
a to co się w trudzie powoli uczy pokory
gdy człowiek zakochany kochać nie przestaje
Kazimierz Sakowicz
Chciałbym wydać długo odleżały tomik wierszy Poezja miłości poezja cierpienia
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!