Łapa Żoliborz!
Mam na imię Dziamgot i jestem Waszym sąsiadem.
Niektórzy z Was z pewnością kojarzą mnie z osiedla przy górce włościańskiej, bo często się tu kręciłem z moim ludzkim przyjacielem Krzyśkiem. Do zeszłego czwartku. Krzysiek zmarł…., a ja zostałem sam.
Dobre dusze przygarnęły mnie tymczasowo pod swój dach, żebym nie trafił za kraty do schroniska, ale niestety nie mogę tutaj zostać na stałe. Szukam nowego domu!
Ale zanim go znajdę to dziewczyny, które wzięły mnie pod swoje skrzydła, chcą o mnie porządnie zadbać: szykują dla mnie komplet szczepień, odrobaczenie, zabezpieczenie przeciwko kleszczom, badania, kału, moczu i rozszerzone badania krwi, USG jamy brzusznej i czipowanie. Chcą sprawdzić, czy z moim zdrowiem wszystko w porządku. Bo Krzysiek czasem zapominał o wecie.
Nie dostałem spadku po Krzyśku, bo i Krzysiek nic nie miał. Rodziny, która mogłaby mnie przygarnąć też nie miał, więc dziewczyny otworzyły mi skarbonkę, żebym na nową drogę życia poszedł odpicowany i zdrowy. Jeżeli macie chęć pomóc mi w nowym starcie, dorzucie proszę kilka złotych.
Na dniach powstanie wydarzenie na facebooku, które mam nadzieję pomoże mi znaleźć nowy domek, taki na zawsze. Tam znajdziecie więcej informacji na temat mojego charakteru, stanu zdrowia oraz domu, w jakim czułbym się najlepiej. No i oczywiście podsumowanie wszystkich ]wydatków. A gdyby została jakaś nadwyżka to przeznaczę to na innego potrzebującego pieska.
Co jeszcze o mnie? Mam ok 6.5 lat, dokładnie już nie pamiętam, kiedy Krzysiek przygarnął mnie z działek. Ważę 8.5 kg, jestem drobnym chłopem.
Poznajmy się, kto wie – może pisane jest nam bujać się razem!
Aktualizacja od tymczasowych opiekunek:
06.03.2024
Dziamgot jest co raz śmielszy. U weterynarza zachowuje się wzorowo. W krwi wyszła nam niedocznność tarczycy i zostało wdrożone leczenie, które ustabilizuje jej stan. Przyszły właściciel będzie musiał kontynuować podawanie leków (dożywotnio) - 2 małe tabletki dziennie, podawane do karmy.
Echo serca wykazało lekkie szmery -stosowne do wieku psa. Bez konieczności wdrażania leczenia, do kontroli za rok. Jednocześnie kardiolog dał zielone światło na kastrację :). - koszt badania 160 zł
Dziamgot przeprowadził się też do domu tymczasowego na Kabatach, gdzie zamieszkał z psią rezydentką i kotem. Do momentu adopcji będzie przebywał pod opieką nowego DT. Zakupiliśmy mu szelki i nową obrożę - koszt 142 zł.
02.03.2024- byliśmy dziś na pierwszej wizycie u weterynarza. Zrobiliśmy badania krwi (panel rozszerzony), badania kału, szczepienie na wściekliznę, zabezpieczenie na kleszcze, obcięcie pazurków, wyczyszczenie gruczołów. Stan zdrowia został oceniony na ogólnie dobry, stan zębów też. Przed nami USG jamy brzusznej oraz Echo serca, umówione na najbliższy tydzień, kastracja, ponowne szczepienia, czipowanie. Na razie czekamy na wyniki badań.
Waga: 8.5 kg Wiek: Ok. 6 lat
Dziamgot był bardzo grzeczny, wszystkie zabiegi zniósł z dużą godnością, a jazda samochodem nie była nadmiernie stresująca. Dzielny piesek!
koszt dzisiejszych zabiegów i badań: 600 zł
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!